Czy randki mogą być przygodą? | „Tylko Ty” Rosie Black
Gdy mam dosyć cięższej literatury to marzę o dobrym romansie. Takim, który mnie pochłonie, z zaangażowaniem będę śledzić losy bohaterów, śmiać się i płakać razem z nimi; gdzie polubię główną bohaterkę, nawet jeżeli będzie do bólu stereotypowa. I ostatnio na tylko takie trafiam. Jednym z nich jest Tylko Ty Rosie Black.
Nicole ma wszystko zawsze poukładane. Idealny plan dnia, posiłki jadane o stałych porach, ład w mieszkaniu. Kobiecie zdaje się, że w ten sposób panuje nad własnym życiem. Nicola nie żyje spontanicznie, wszystko dokładnie planuje i nie pozwala sobie na żadne wyskoki. Do czasu aż przyjmuje zakład z koleżanką z pracy. Do Walentynek ma znaleźć sobie miłość, a żeby to zrobić, musi zacząć chodzić na randki. Nicola jest przerażona tym wyzwaniem, jednak po kilku spotkaniach odkrywa, że zaczyna się dobrze bawić, a o egzemplarzach mężczyzn, jakich spotyka na swojej drodze i pomysłach na randki, mogłaby napisać książkę. Czy kobieta znajdzie swoją miłość?
Tylko Ty to lekka, zabawna i momentami wzruszająca historia. Czyta się ją jednym tchem, przez tekst przebiega niczym sarenka przez łąki i nie można się od niej oderwać. Takiej książki potrzebowałam i niemal spadła mi ona z nieba. Autorka nie prowadziła akcji prostolinijne, jednostajnym tempem. Tylko Ty to raczej amplituda – po spokojnym fragmencie wszystko przyśpiesza i zaczyna się prawdziwa zabawa.
Nicole zrozumiała, że nie może wiecznie siedzieć w domu, a randki, chociaż trafiała na przeróżnych kandydatów, to ciekawe oderwanie się od codzienności i swojego rodzaju spontaniczność. Chociaż takie przypadki zdarzają się tylko w książkach i filmach (a Tylko Ty to idealny materiał na komedię romantyczną) to wszystko wydawało się niesamowicie realne. Całość historii jest spójna, ma dramatyczny moment, zabawnych jeszcze więcej i wielkie zakończenie.
Muszę wam wspomnieć o głównej bohaterce. Nicole nie irytuje, nie denerwuje, nie wzbudza w czytelniku morderczych skłonności. Nie miałam ochotą rzucić książką o ścianę. Z czystym sumieniem mogę Wam powiedzieć, że polubiłam Nicole. Nie starałam się jej na siłę zrozumieć, tylko wczuć w nią i z czasem mi się to udało, dzięki czemu, jeszcze lepiej odebrałam tę historię.
Szukacie fajnego romansu? Tylko Ty będzie dl was idealnym wyborem – to lekka powieść, pełna humoru i miłości. Do przeczytania w jeden wieczór, popołudnie albo ranek, w zależności, jaką wolną porą dnia dysponujecie. Dzięki swojej prostocie Tylko Ty ujmuje czytelnika. Ciepło aż od niej bije. I nawet jeżeli o niej szybko zapomnę, to będzie mi miło do niej wrócić, aby wszystko sobie dokładnie przypomnieć.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu W.A.B