„Gorączka” Mary Beth Keane | Morderczyni czy ofiara?
Po wpisaniu w wyszukiwarce hasła Tyfusowa Mary otrzymujemy 2940 wyników w przeciągu 0,44 s. Cóż takiego uczyniła prosta kucharka, która żyła na przełomie XIX i XX wieku, że pseudonim, nadany jej przez media przetrwał do naszych czasów i na stałe zapisał się w popkulturze?
Mary Mallon jest kucharką, Irlandką, która służy u bogatych rodzin. Kobieta nie da sobie w kaszę dmuchać, jest bezpośrednia i pyskata jednak bardzo dobrze gotuje. Spełniło się jej marzenie i jak na swoją pozycje społeczną żyje dość dobrze. Razem ze swoim partnerem, Alfredem, zamieszkuje wynajmowane mieszkanie.
Niestety, kobieta nie spodziewa się, że to ona jest przyczyną zachowania na gorączkę tyfusową w kolejnych domach w których pracuje. Dopiero inspektor sanitarny, dr Soper, prowadząc śledztwo wpada na trop Mary i łączy ze sobą wszystkie fakty. Do tej pory nie był znany przypadek zdrowego nosiciela tyfusu brzusznego. Kobieta zostaje siłą aresztowana i umieszczona na Wyspie North Brother na East River. Musi zostać odizolowana od społeczeństwa, aby nie doprowadzić do powstania nowych ognisk choroby. Trąbią o niej media, a lekarze traktują jako nowe odkrycie. Jednak Mary nie może uwierzyć w to, że jest ona zdrowym nosicielem choroby.
Przez całe życie umierali wokół niej jacyś ludzie. Najpierw ojciec(..). Potem matka (…). Następnie, po kilku latach, jej brat, potem drugi brat, wreszcie siostra(…)[1]
Gorączka jest powieścią zaskakującą – nie tyle w kwestii fabuły i wydarzeń, bo te są szeroko dostępne, co w kreacji głównej bohaterki. Mary Mallon umie walczyć o swoje. Nie należy do potulnych myszek, a języka raczej nie trzyma za zębami. Nie przejmuje się zbytnio konwenansami o czym może świadczyć fakt, że żyje bez ślubu z mężczyzną. Dzięki temu i swojemu talentowi kulinarnemu przyszło jej wieść życie na dobrym poziomie. Niestety, nosicielstwo choroby skutecznie pokrzyżowało jej plany. I chociaż Mary mogła z początku w to nie wierzyć, to z czasem jej zdanie powinno się zmienić. Kobieta jednak trwale stała przy swojej racji. Podczas pierwszego pobytu na wyspie North Brother nie była miła dla pracowników szpitala, chociaż Ci, starali się jej w jakiś sposób pomóc. Trzeba ją również zrozumieć – została potraktowana dość obcesowo, ale upartość nie pozwoliła jej spojrzeć na wszystko inaczej.
Czy Mary była bezwzględną morderczynią czy może ofiarą? Gdy zaczynałam lekturę Gorączki współczułam jej bardzo, jednak z każdą kolejną stroną panna Mallon wywoływała u mnie ambiwalentne uczucia. Czytelnik, wraz z bohaterką, trafia na wyspę i przeżywa separacje od normalnego życia i społeczeństwa. Kobievie uniemożliwionokontakt z ukochanym, siłą wyprowadzono z miejsca pracy, nie pokazywano wyników badań (a Mary na własną rękę słała próbki do prywatnych laboratoriów). Była w tamtych czasach ewenementem medycznym jednak co chwilę odkrywano przypadki bezobjawowych nosicieli choroby.
Mary Beth Keane nadała postaci historycznej cechy charakteru. Mary Mallon przestała być tylko dawno nieżyjącą kobietą, o której można przeczytać w Internecie, ale stała się żywą osobą, która przeszła wiele i została niesprawiedliwe potraktowana przez los.
[1] Gorączka Mary Beth Keane, Wydawnictwo Literackie 2018 r., strona163.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Literackiemu!