Czy każdy zasługuje na wybaczenie? „Rozgrzeszenie” Jonathan Holt
Po raz kolejny i ostatni udajemy się do Wenecji, aby ostatni raz z dobrze znanymi bohaterami wplątać się w kolejne śledztwo i rozwiązać skrywane od dawna tajemnice. Miałam co do tej książki duże oczekiwania i bardzo duże obawy – bo przecież tak dobra trylogia jak Carnivia musi mieć dobre zakończenie. Ostatnia część spaja wszystko w całość i dopełnia obraz książek Holta.
Kat Tapo otrzymuje pierwsze własne śledztwo. Gdy woda wyrzuca na brzeg ciało mężczyzny z poderżniętym gardłem i tajemniczą maską, kobieta nie spodziewa się że cała sprawa ma związek z wolnomularstwem. Gdy Kat Tapo coraz bardziej zagłębia się w śledztwo, uświadamia sobie że za tym stoi coś więcej, a cała sprawa ma drugie, głębokie dno.
Holly Boland po tragicznych przeżyciach wraca do Ameryki – chcę odpocząć i zapomnieć, a także pobyć ze swoim ojcem. Ted Boland po drugim wylewie nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym, ale gdy jego córka przypadkiem znajduje tajemnicze dokumenty, zaczyna podejrzewać że za stan ojca jest ktoś odpowiedzialny; że jakimś postępowaniem ktoś doprowadził do wylewu. Holly wraca do Wenecji i zaczyna szukać odpowiedzi na coraz większa ilość pytań.
Daniele Barbo podejmuje najtrudniejszą decyzje w swoim życiu. Chcę opuścić na zawsze coś, co było przez długo czas sensem jego życia. Wracają do niego demony przeszłości, czasy kiedy był małym chłopcem i został porwany. Wspomnienia ukryte za grubą kurtyną, powoli się odsłaniają.
Miałam duże obawy co do Rozgrzeszenia. Nie raz spotkałam już serie, trylogie czy tetralogie, gdzie jeden tom odbiegał poziomem od pozostałych i psuł ogólny odbiór. Chciałam aby Rozgrzeszenie mnie oczarowało jak i poprzednie części i złączyło wszystko w całość.
W Rozgrzeszeniu wszystko do siebie pasuje, jak perfekcyjne puzzle. Wszystkie idealnie się uzupełniają, a razem tworzą spójny, i intrygujący obraz, ale w przeciwieństwie do żmudnego układania w przypadku tej powieści czytelnik musi poddać się akcji. Jonathan Holt podał czytelnikowi na tacy rozrywkę. Książkę, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony, uwodzi, intryguje i zwodzi czytelnika. Specyficzny klimat, który można wyczuć także w poprzednich częściach jest obecny także i w Rozgrzeszeniu.
Miło było wrócić do dobrze już znanych bohaterów. I tak samo jak i w poprzednich tomach Carnivii tak i w tym mamy wrażenie że razem z Holly, Kat i Daniele znajdujemy się w centrum wydarzeń, a z każdą kolejną stroną coraz bardziej zatapiamy się w świat stworzony przez Jonathana Holta. Trójka głównych bohaterów jak zwykle grają główne skrzypce i to oni są siłą napędową książki.
Zakończenie tej części wprawiło mnie w osłupienie i długo jeszcze nie mogłam się po nim pozbierać. W dodatku przez ostatnie kilkadziesiąt stron buduje u swoich czytelników ogromne napięcie, a w wyniku tego z jednej strony mamy ochotę jak najszybciej dowiedzieć się jak to wszystko się skończy, to z drugiej chcemy na chwilę odłożyć książkę i chociaż przez chwilę przemyśleć wszystkie wydarzenia i na spokojnie wrócić do treści Rozgrzeszenia.
Powieść Jonathana Holta to książka bardzo dobra i jest to idealnie zwieńczenie trylogii. Wciąga, intryguje i zwiększa poziom adrenaliny w naszych żyłach. Rozgrzeszenie, a także Bluźnierstwo i Herezja to idealna forma rozrywki na jesienne wieczory.
Tekst stanowi oficjalną recenzję dla Portalu Duże Ka
Bardzo chętnie upoluję dla siebie pierwszy tom 🙂
Słyszałam o autorze, ale nigdy nie sięgnęłam po ten tytuł. Obawiam się, że się jednak nie odnajdę w tej propozycji 🙁
Nie znam wcześniejszych tomów, ale raczej się nie skuszę na trylogię 🙂
A ktoś mi właśnie przyniósł w darach do biblioteki pierwszą część trylogii i zastanawiałam się co to za książka 😉
Telepatia 😀
Pozdrawiam
Na planecie Małego Księcia
Zupełnie ale to zupełnie nie moja tematyka 🙁
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, w wolnej chwili zapraszam do mnie na bloga 🙂
Trylogia już ma dużego plusa, jeśli ma porządne, zaskakujące zakończenie! 😉
Powiem szczerze, że jestem zainteresowana. Brzmi dobrze, zaskakująco, zero nudy. Czyli idealnie jak dla mnie. Będę pamiętać o tej serii, być może kiedyś zapoznam się z nią bliżej.
Pozdrawiam,
BOOK MOORNING
Bardzo chętnie sięgnę, ale wiadomo najpierw po pierwszy tom 🙂 Ostatnio jakoś kryminały bardzo do mnie przemawiają 😀
Recenzja bardzo ciekawa. Lubię do ciebie wpadać.
Tym książki raczej nie dla mnie, nie ta tematyka. Jednakże może… kiedyś.
zapraszam do mnie na nową recenzję, ale I NA PIERWSZĄ RECENZJĘ NA FUZJI! 🙂
http://fuzja-recenzentow.blogspot.com/
Witam Cię blogowiczu! Jestem Ronnie i robię szablony na blogspota 🙂 Czemu to robię? Bo sprawia mi to dużo przyjemności i mogę się w ten sposób doszkalać. Robię to za darmo, Twoją dobrą wolą może być oczywiście jedynie zaobserwowanie mojego bloga. Zawsze możesz mnie odwiedzić i zobaczyć moje prace, które znajdziesz w podstronie "PORTFOLIO". Nie martw się, nie będę potrzebowała ani Twojego e-maila, ani hasła. Cały szablon wysyłam w załączniku a Ty po prostu wstawiasz go do siebie. Jeśli będziesz miała ochotę i chęć zmian wizerunku swojego szablonu zapraszam 🙂 ronniecreators.blogspot.com