Preqel „Alicji w Krainie Czarów”. Marissa Meyer „Bez serca”.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego Królowa Kier była podła, zimna, wyrachowana, bez uczuć? Kim była przed tym, zanim została władczynią Krainy Czarów i z wielkim namaszczeniem odcinała wszystkim głowy? Czy od początku była pozbawiona uczuć? Przyznam, że ja nigdy. Nie zastanawiałam się jak wyglądała Kraina Czarów przed jej rządami, jaka była w dzieciństwie. Czy miała marzenia, prawdziwie się zakochała? Kim byli jej rodzice? Czy miała szansę na inny los?
Na te wszystkie pytania postanowiła odpowiedzieć Marissa Meyer, którą możecie znać jako autorkę fenomenalnej Sagi Księżycowej.
Catherine Pinkerton jest córką właścicieli Skalistej Zatoki Żółwiowej. Jej rodzice to wysoko postawieni arystokraci, a sama dziewczyna ma szansę zostać królową. Władca Krainy Czarów chcę pojąć ją za żonę. I każda inna dziewczyna byłaby tym zachwycona, tak samo jak matka Catherine, która uważa małżeństwo z królem za prawdziwy zaszczyt. Jednak młoda panna Pinkerton ma swoje marzenia. Kocha piec, a jej ciasta, tarty i ciasteczka są najlepsze w królestwie. Razem ze swoją przyjaciółką marzy o otworzeniu swojej własnej cukierni, która byłaby najlepsza w całej Krainie Czarów. Jej rodzice nic nie wiedzą o tych planach; Cath wie, że na pewno by ich nie poparli. Ich córka jest stworzona do wyższych celów niż pieczenie i codzienna praca.
Na balu u Króla Kier, Catherine przez przypadek poznaje nowego Jokera. Między nią a Figlem od razu nawiązuje się nić porozumienia. Oboje spędzają ze sobą czas w tajemnicy – król stał się oficjalnym adoratorem dziewczyny, a Figiel jest tylko zwykłym Jokerem, nadwornym błaznem. Czy Cath ma szansę spełnić swoje marzenia? Czy odmówi królowi?
Marissa Meyer zabiera nas do Kier, zanim na tronie zasiadła zła królowa. Catherine jest zwykłą dziewczyną z marzeniami, która w dodatku się zakochuje. Nieszczęśliwe, bo taki związek uważany byłby za mezalians. Nie może zapanować nad swoimi uczuciami – Figiel przyszedł już do niej w snach, jest przystojny, zabawny, czarujący i nie może przestać o nim myśleć. I zakochuje się w nim. Jednak znając przyszłość wiemy, jak cała historia się skończy. Pomimo tego wciąż gdzieś w nas, czytelnikach, jest nadzieja, że może jednak autorka zaproponuje szczęśliwe, alternatywne zakończenie historii; że dwójka młodych, kochających się osób będzie miała okazję być razem; że ich marzenia się spełnią.
Jestem zachwycona pomysłem autorki i jego wykonaniem. Jej wyobraźnia jest wielka, a sama pani Meyer ma talent w tworzeniu innych światów, krain, przedziwnych historii. Autorka od pierwszych stron przenosi nas do Kier. To, co dla mieszkańców jest normalne, codzienne, dla nas bywa dziwne jak np. gadające flamingi, które mają słabość do pewnych przysmaków. Kilka stron zajęło mi, zanim wciągnęłam się w tę historię. Musiałam się w nią wczuć, ale już po kilkunastu stronach, nie mogłam się od Bez serca oderwać.
Po tej historii spojrzycie na Królową Kier inaczej. Nie na jaką bezwzględną królową, ale jako skrzywdzoną kobietę, której marzenia jak i plany na przyszłość runęły, jak zamek z kart przy podmuchu wiatru. Został w niej tylko gniew i rządza zemsty – nie było żadnych cieplejszych uczuć.
oficjalna recenzja dla portalu Duże Ka!
Uwielbiam Sagę księżycową, więc "Bez serca" już leży na mojej półce 😉 Bardzo chcę ją przeczytać, chociaż wiele osób mówiło o tym, że jest słabsza niż Saga księżycowa. Ja i tak mam na nią ochotę, podejście autorki do znanych nam baśni jest mega oryginalne!
Przepiękna historia. Nawet nie spodziewałam się, że tak mocno mi się spodoba 🙂
Ciekawy pomysł na fabułę. 😀
No i podoba mi się pomysł pokazania, że nie każdy rodzi się zły, że czasami życie tworzy czarne charaktery.
Bardzo spodobała mi się opowieść o Królowej Kier 😉
Nigdy wcześniej nie myślałam w tej sposób o Królowej Kier i całej Krainie Czarów. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się tą książkę przeczytać, zaintrygowała mnie 🙂
Pozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com