Kolorowy Nepal? | „Burka w Nepalu nazywa się sari” Edyta Stępczak
Burka w Nepalu nazywa się sari Edyty Stępczak to jedna z tych książek, o których trudno się pisze. Nie dlatego, że jest nudna, niedopracowana i nie przekazuje czytelnikowi niemal żadnych informacji. Nie. Ta książka przeczołgała mnie i zostawiła w wielkim, czytelniczym szoku z którego długo nie mogłam się pozbierać, a jeszcze dłużej zebrać się, aby cokolwiek o niej napisać. Edyta Stępczak otworzyła czytelnikom w Polsce kolejną furtkę. Pokazała, że są kraje, w których kobiety traktowane są gorzej, nie mają praw. I nie jest to Arabia Saudyjska.
Nepal. Państwo kolorowe, barwne, wielokulturowe. Z mocno zakorzenioną tradycją i historią. Dla tych, którzy choć trochę interesują się himalaizmem, Nepal to pierwszy przystanek w drodze na szczyt Mount Everestu czy Kanczedzongi, Lhoste, Makalu czy Annapurny. Jednak to jeden z wielu krajów gdzie kobiety żyją za plecami mężczyzn, pozbawione praw.
Takie książki są bardzo potrzebne. Otwierają oczy, poszerzają horyzonty i wywołują w człowieku iskrę buntu, która może zapłonąć. Każdy wie, że to w Arabii Saudyjskiej kobiety są całkowicie podporządkowane swoim mężom, ojcom i braciom. Bez nich nie mogą zrobić choćby najmniejszego kroku, nie mogą decydować same o sobie. Edyta Stępczak pokazała swoim czytelnikom, że w Nepalu jest podobnie. Może jest tam bardziej kolorowo, barwnie, ale warunki, ograniczenia niemal niczym się nie różnią.
W książce nie brakuje historii kobiet, które poznała i z którymi rozmawiała autorka. Poczynając od wdów, które po śmierci męża nie mają szans na ponowny ślub, są wytykane palcami i zepchnięte na margines społeczeństwa, do kobiet, które zostały zgwałcone i porzucone przez swoich najbliższych, bo zhańbiły swoją rodzinę. To one są karane i piętnowane, a nie gwałciciel, który zniszczył im życie. Chociaż w Nepalu prawo się zmienia, coraz więcej organizacji włącza się w walkę o godne życie kobiet, to ludzie nadal są wierni kulturze. Wielokrotnie autorka opisywała drogę jaką przeszły i jaka czeka kobiety – przerwanie edukacji, małżeństwo, poddanie się terroryzmowi teściów. Mężatki są traktowane jak niewolnice. Chociaż autorka wyszczególnia niektóre przypadki, to te kobiety nie są wyjątkami. Takich w Nepalu żyje więcej i milczą, poddają się woli innych.
Jakie jeszcze tematy porusza autorka w swojej Burce…? Opowiada o „żywej bogini” i losach dziewczynek, które zostały wybrane do reprezentowania ich na ziemi. Dokładnie przedstawia system kastowy. Porusza również temat tak prozaiczny (dla nas) jak menstruacja i to jak kobiety są w tym czasie izolowane od reszty rodziny jako nieczyste.
Autorka poświęciła dużo pracy, energii i czasu, aby napisać książkę dobrą, dokładną. Edyta Stępczak wypuściła na rynek jeden z najlepszych reportaży, jakie kiedykolwiek czytałam. Otwiera oczy, szokuje, wywołuje bunt. Szczerze Wam polecam. Wszystkie powody macie powyżej. Nic więcej nie chcę dodawać.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Znak.