Jak tworzyć alternatywne światy? O tak | „Wczoraj” Felicia Yaap
Pamięć nie jest czarno biała. To nie zestaw zero jedynkowy. Wspomnienia uciekają, blakną, giną, zostają zastąpione przez inne lub podkoloryzowane. Tylko te, które w sobie pielęgnujemy, będą z nami. Jednak nie zawsze wszystko będzie w naszej głowie wyglądać, tak jak w rzeczywistości. Pamięć może nas oszukać, omamić, zmylić. W złym czasie podsunąć wspomnienia, o których wolelibyśmy nie myśleć.
Jak to jest więc pamiętać tylko to co wydarzyło się wczoraj?
W alternatywnej rzeczywistości społeczeństwo podzielone jest na monosów i duosów. Ci pierwsi pamiętają tylko to, co wydarzyło się wczoraj. Jest ich więcej, są dyskryminowani i nie zajmują tak wysokich stanowisk jak duosi, którzy pamiętają wszystko, co wydarzyło się przez dwa poprzednie dni. Clarie należy do tej pierwszej grupy, jednak dzięki swojemu mężowi, Markowi, który pamięta dwa dni wstecz, może wieść dostatnie życie. Z pozoru są szczęśliwym, bezdzietnym małżeństwem. Mark jest znanym pisarzem i rozpoczyna swoją karierę polityczną. Jednak Clarie nie jest szczęśliwa. Coś ją gnębi, ale jej iDiary, czyli dziennik, gdzie notuje przebieg swoich dni, nic jej nie podpowiada. Ich spokój, zbudowany na bardo kruchym fundamencie, pewnego dnia runie, bo w pobliżu rzeki Cam zostaje znaleziona młoda kobieta, Sophia Ayling. Została zamordowana, a wszystkie ślady prowadzą do Marka.
Zacznę od tego, że Felicia Yaap miała fenomenalny pomysł na stworzenie alternatywnego świata monosów i duosów. Po pierwszych kilku stronach byłam pełna obaw – czy autorce uda się wyjaśnić, jak funkcjonuje ta inna rzeczywistość, w precyzyjny i wyczerpujący sposób? Jak ludzie, którzy nie pamiętają nic oprócz jednego czy dwóch dni wstecz pracują, zakładają rodziny, rządzą państwem? Jeżeli z jakiegoś powodu nie zapiszą w iDiary swoich wspomnień lub je zmodyfikują, tak, aby pamiętać tylko to co dobre i wybielić się przed samym sobą? Z każdą kolejną stroną Falicia Yaap przekonywała mnie coraz bardziej do swojego pomysłu. I chociaż w Wczoraj poznałam tylko urywek tego świata, to chciałabym poznać więcej. Autorka wszystko bardzo dokładnie wymyśliła i zaplanowała.
Nie jest tajemnicą, że kocham thrillery. Te wszystkie emocje towarzyszące lekturze – ciekawość na samym początku, lęk przed każdą kolejną stroną, uczucie niepokoju które rośnie z każdą chwilą, to niesamowite namieszanie w głowie, kiedy nie wiem kto jest dobry a kto zły, i kto tak naprawdę stoi za całym problemem. Tak jest i w tym przypadku. Wczoraj Felicii Yaap wciąga od pierwszej strony. Powieść wsysa czytelnika. Autorka stworzyła haczyk, na który wabi, a gdy już się na niego ktoś złapie, to niemożna się oderwać.
Narracja prowadzona jest z trzech perspektyw. Marka, Clarie i policjanta Hansa, który prowadzi sprawę Sophi Ayling. Każdy z nich wie co innego. I każdy z nich skrywa tajemnice które powoli, ale wytrwale dążą do tego, aby ujrzeć światło dzienne. Świat bohaterów, gdy wszystko wyjdzie na jaw, nigdy już nie będzie taki sam. Dzięki tej zmiennej narracji można dokładnie poznać Hansa, Clarie i Marka i dowiedzieć się dlaczego postępują tak, a nie inaczej, i co ich do tego skłania. Czy kogoś z nich można polubić? Felicia Yaap stworzyła bohaterów z krwi i kości, z mroczną przeszłością, kłamstwami i półprawdami, które, gdy wychodzą na jaw, zmieniają obraz postaci w oczach czytelnika.
Wczoraj to jeden z lepszych thrillerów, jakie wpadły w moje ręce. Byłam po nim niezdolna do sięgnięcia po jakąkolwiek książkę. Ta pozycja utwierdza mnie przekonaniu że W.A.B wydaje same dobre thrillery i będę sięgać po ich historie w ciemno. Jeżeli lubicie adrenalinę, tajemnice, morderstwa to Wczoraj będzie dla Was idealnym wyborem.