Gunilla Bergström „Niech żyje tata Alberta!”
Gdy ktoś spojrzy na serię książek o Albercie, może się zdziwić, ponieważ w Polsce mają spore grono fanów, a nie wszyscy rozumieją ich fenomen. Przekonałam się niejednokrotnie, że to, co nie podoba się dorosłym, dzieci kochają, bo potrafią dostrzec piękno. Tak jest i w przypadku książeczek o Albercie – są proste, ale ciekawe, urokliwe i pełne życiowej mądrości. Dzięki wydawnictwu Zakamarki, nasze dzieci mogą poznawać literaturę szwedzką i francuską, które stoją dość wysoko na liście książeczek, które warto czytać swojemu dziecku.
Tak samo, jak w przypadku poprzedniej książeczki o Albercie, tak i tę czytaliśmy codziennie do czasu, aż znałam na pamięć niektóre strony. Jednak to jedna z niewielu lektur, którą toleruje nawet w nadmiarze, z czego niezmiernie cieszy się mój syn. Powoli kompletuje całą serię o Albercie, bo i ja jestem nią niesamowicie zauroczona. W „Niech żyje tata Alberta!” tata naszego bohatera obchodzi urodziny. Chłopiec staje przed dużym zadaniem – co podarować mu na urodziny. Wszyscy, w tym i sam solenizant, podpowiadają mu, że tata na pewno ucieszyłby się z grzecznego dziecka. Tylko co to właściwe znaczy? Z pomocą bliskich Albert postanawia coś wymyślić. Coś, co na pewno zaskoczy tatę, a szczególnie go… rozbawi!
Jestem zauroczona tą opowieścią. Niezwykle prostą, ale ciekawą i wciągającą. Tekstu nie ma dużo, a cała historia jest napisana w taki sposób, że nawet najbardziej wymagający czytelnik, nie będzie się nudził. Urok książeczek o Albercie tkwi w prostocie. Dzieci, które słuchają tych opowieści, odnajdują w bohaterze swoje zachowania, te codzienne, najzwyklejsze. Można powiedzieć, że Albert (a w Szwecji Alfons) jest ponadczasowym kolegą małych czytelników. Gunilla Bergström jak nikt potrafi pokazać świat z dziecięcej perspektywy, wcielić się w tych najmłodszych i przelać to wszystko na papier. Nie sądziłam, że książeczki mogą być aż tak dobre. Te historie się nie starzeją, a zaznaczę, że w 2012 roku minęło 40 lat od premiery pierwszej opowieści z serii o Albercie.
Gdyby nie pozytywne recenzje oraz renoma wydawnictwa, które nie zawiodło mnie żadną książką, to nie sięgnęłabym po tę pozycję. Ilustracje wyglądają tak, jakby to dziecko podjęło się zobrazowania całej historii i stworzyło postać Alberta. I chociaż dorośli mogą się krzywić, dzieci kochają tę estetykę.
„Niech żyje tata Alberta!” to dobra książeczka, która zachwyci dzieci w każdym wieku, a także ich rodziców.
Autor: Gunilla Bergström
Tłumaczenie: Katarzyna Skalska
Ilustrator: Gunilla Bergström
Tytuł: Niech żyje tata Alberta!
Tytuł oryginalny: Hurra, för pappa Åberg!
Seria i nr tomu: Albert Albertson XX
Wydawnictwo: Zakamarki
Wydanie: I
Data wydania: 2021-08-31
Kategoria: literatura dziecięca, 3+
ISBN: 9788377762165
Liczba stron: 32
Ocena: 8/10