Nie uwalniaj wielkiego zła | Maya Motayne „Nocturne”
Nocturna autorstwa Mayi Motayne to książka, która jest powiewem świeżości na rynku wydawniczym. Niby znajdziemy w niej pewne oklepane schematy, ale tak atrakcyjnie podane, że się tego nie zauważa. Dlaczego? Wpływa na to niesamowity klimat, atmosfera i magia. Maya Motayne wie, jak oczarować czytelnika i wpędzić go w … kaca książkowego. Takiego, którego trudno się pozbyć, bo wnika w książkowe serce tak mocno, że chyba tylko kolejna część przygód Alfiego i Finn jest w stanie je uratować.
Ona jest złodziejką, która ucieka przed przeszłością. On jest księciem, aktualnym następcą tronu, który pragnie ocalić brata i w związku z tym, naraża swoje własne życie. Dzieli ich wszystko – pochodzenie, ideały i magia. W świecie stworzonym przez Maye Motayne tylko bogatych stać na studiowanie magii, ale i biedni mają swoje propio. Ścieżki bohaterów się ze sobą splatają, w bardzo nieoczekiwany sposób – Alfie, ratując życie kogoś bliskiego, uwalnia czarną magię, a Finn jest tego świadkiem. Potężną moc, która jest w stanie ożywić boga Sombre i zesłać na świat wieczny mrok i nieszczęście. Bohaterowie razem postanawiają uwięzić ponownie magię, aby nie zniszczyła królestwa. Gdy okazuje się, że Ignacio, ojczym Finn, stał się „domem” dla uwolnionej przez księcia ciemności, gra robi się jeszcze bardziej przerażająca i mroczna.
Nocturna to historia pełna magii, niebezpieczeństwa, naładowana emocjami; to opowieść z fantastycznym klimatem inspirowanym kulturami Ameryki Łacińskiej. Nocturna to debiut pisarski Mayi Motayne i pierwsza część nowego cyklu. Autorka od razu rzuca nas w inny świat, którego nie znamy. Powoli, strona po stronie, zdradza nam jego tajniki, ale nie wszystkie tak hop siup, od razu. Mam wrażenie, że Moatyne przekazała czytelnikowi zaledwie skrawek całości, malutki fragment, który ma zaintrygować, zaciekawić, ale i wywołać wiele pytań. Cała mitologia, kultura Kastalanii oraz jej historia jest niezwykle fascynująca i gdyby autorka chciała wszystko zdradzić w pierwszym tomie, Nocturna miałaby nie 464 strony, ale z 1000. Nie jest to wadą tej historii, uważam, że debiut Mayi Motayne jest idealnym wprowadzeniem do tego nowego świata, który skrywa przed czytelnikiem wiele emocji.
Jak wspomniałam, świat wykreowany przez autorkę fascynuje. Akcja w Nocturne przyśpiesza, by za chwilę znacznie zwolnić. Chociaż napięcie wciąż rośnie, to autorka daje czytelnikowi chwilę, aby mógł odetchnąć. Niektórym może to przeszkadzać, ale te przerwy pozwalają skupić się na bohaterach, ich emocjach, uczuciach, lękach i strachach, a nie na akcji, bo gdy ona przyśpiesza, nie ma czasu nawet na mrugnięcie. W pewnym momencie straciłam nadzieję, że wszystko może się dobrze skończyć, a gdy akcja przebrała bardzo dramatyczny obrót, to miałam ochotę płakać. Nocturna to książka bardzo brutalna. Pełna śmierci, okrucieństwa i bólu, ale także niesamowicie magiczna.
Kolejny punkt – bohaterowie. Bardzo polubiłam Finn, która potrafiła ukryć swoje emocje i wszystkie uczucia. Z Alfiego aż emanował ból, żałoba po stracie brata. Młody mężczyzna był przepełniony wieloma emocjami, które nie mogły znaleźć ujścia. On zatracał się w swoim bólu, przez co uwolnił straszną magię. Pomimo różnić, bohaterowie tworzyli zgrany duet, który idealnie się uzupełniał. Mam jednak jedno zażalenie do autorki – dlaczego tak mało jest Lokiego? Ja wiem, że akcja obejmuje zaledwie 48 godzin (noc, dzień, noc i dzień), ale kuzyn księcia powinien dostać więcej czasu „ekranowego”.
Reasumując, Nocturna to książka świetna, trzymająca w napięciu, z ciekawymi bohaterami i intrygującym światem. Bardzo polecam. Ja już nie mogę doczekać się kolejnej części.