Dziewczynka, która przeżyła. | Ewa Kowalska „Stroiciele”
Książka Ewy Kowalskiej kusi czytelnika już od pierwszego wejrzenia. Intrygujący tytuł, zachwycająca okładka … Nic tylko czytać. Chociaż byłam trochę sceptycznie nastawiona, bo nie słyszałam za dużo o Stroicielach, to zaryzykowałam i przepadłam., od pierwszej strony.
Asper od zawsze była inna. Miejscowi wytykali ją palcami, szeptali gdy mijała ich ulicą, a po tym, co wydarzyło się w ruinach świątyni zaczęli jawnie okazywać jej nienawiść. Dziewczyna wiedziała, że różni się od wszystkich, których zna. Postanawia wrócić do lasu, do świątyni, gdzie doszło do tragedii. O pomoc prosi Kędziora, który również miał związek z wydarzeniem, po którym Asper zaczęto nazywać małą diablicą. Chłopak podwozi dziewczynę na skraj lasu po czym odjeżdża, ale dręczony dziwnymi wyrzutami sumienia postanawia wrócić po dziewczynę i wyprowadzić ją z lasu. Kędzior nie wie, że całe jego życie się zmieni. Dowie się prawdy o sobie samym, swoim przeznaczeniu i o sile, która rządzi światem.
Stroiciele to istoty, którym nikt nie chcę wchodzić w drogę, Manipulują ludźmi, wpływają na ich myśli, blokują ich rozwój. Człowiek jest dla nich najniższą formą bytu, nic nieznaczącym pełzakiem, który widzi tylko to, co Stroiciele mu pozwolą.
Dlaczego warto przeczytać debiut Ewy Kowalskiej? Powodów jest kilka.
Pierwszy – oryginalność świata przedstawionego. Takiej historii jeszcze na swojej drodze nie spotkałam. Stroiciele wciągają już od pierwszych stron. Autorka miała ciekawy i intrygujący pomysł na cały system, podział na ludzi i nadludzi (tak w skrócie). System, którym rządzi się świat Asper i Kędziora jest dopracowany w każdym, najmniejszym aspekcie i to czuć. Autorka zdradza nam wszystko stopniowo – razem z Kędziorem odkrywamy całą prawdę, która coraz bardziej szokuje. Wiem, że autorka nie odkryła przed czytelnikami wszystkich kart, w głowie mam wiele znaków zapytania i mam wielką nadzieję, że w kolejnych tomach znajdę na nie odpowiedź. Świat wykreowany przez Ewę Kowalską wydaje się bardzo podobny do naszego – dopiero później, z każdą kolejną stroną, zaczynamy wyłapywać różnice.
Po drugie – bohaterowie. Kędzior i Asper to postacie wielowymiarowe, kolorowe i tajemnicze. Przez większość akcji Stroicieli towarzyszymy chłopakowi, którego można poznać lepiej niż dziewczynkę. Asper jest … trudno mi znaleźć jego słowo aby ją opisać. Jej zachowanie wywołuje u czytelnika wiele emocji – od współczucia po strach i nienawiść. Czuje, że autorka specjalnie nie zdradziła zbyt wiele, aby podsycić ciekawość czytelnika. Asper i Kędzior tworzą intrygujący i ciekawy duet. Chętnie zobaczę, w jakim kierunku potoczy się akcja.
Po trzecie – brak wątku miłosnego. Coś może się wykluć w kolejnych dwóch częściach, nawet mam pewne podejrzenia, ale jeżeli czujecie przesyt książkami fantastycznymi, gdzie miłość wita was już na pierwszych stronach, jest słodko i mdło, to Stroiciele będą miłą odskocznią.
Po czwarte – autorką jest Polka. Ile na rynku jest dobrych, wciągających i intrygujących książek zagranicznych autorów? Ogrom. Stroiciele to książka polskiej autorki, która pokazuje, że można stworzyć dobrą antyutopię/fantastykę, z intrygującym światem przedstawionym i bohaterami. Co więcej – ta książka to debiut, w dodatku udany. Mam nadzieję, że autorka w kolejnych częściach jeszcze bardziej rozwinie skrzydła i zaserwuje czytelnikom akcję bez trzymanki.
Reasumując, Stroiciele to książka, która wciąga od pierwszej strony, akcja nie zwalnia tempa, a w głowie czytelnika z każdą stroną pojawiają się kolejne pytania. I mam nadzieję, że autorka odpowie na nie w kolejnym tomie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Zysk i sk-a.