Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. Ja czekam teraz na bieżące odcinki, chyba już siódmego sezonu, ale nie z taką niecierpliwością z jaką czekałam dawniej. :/ Powiem, że kilka pierwszych sezonów jak pisałaś wciąga – ale do pewnego czasu, a przynajmniej ze mną tak było. Bo coraz z dalszym sezonem, to jakby na siłę już ciągnięte było i już mnie tak nie interesował ten serial. Na pewno obejrzę nowe odcinki, ale już nie z taką samą frajdą jak na początku, a szkoda. :/

  2. Nie oglądam filmów, nie oglądam seriali, ale PLL to mój narkotyk 🙂 Jestem co prawda do tyłu z ostatnim sezonem, ale dawkuję sobie odcinki po pół czasami, bo żal mi kończyć całą tą grę 🙂

  3. Jezu, ja już to oglądam chyba z czystego przyzwyczajenia i sympatii do bohaterek, bo już dawno się w tych wszystkich intrygach pogubiłam 😀 znacznie bardziej wolę "Plotkarę", ale nie wykluczam, że jak dowiemy się w końcu kim jest A, to pewnie zacznę oglądać od nowa 😀

  4. A ja jakoś nie mogę się przekonać do serialu… ale jako, że kobieta zmienną jest, to niewykluczone, że z czasem mi się to zmieni i jednak z ciekawości obejrzę parę odcinków. Pozdrawiam 😉

  5. lubię PLL, chociaż zrobiłam sobie od tego serialu przerwę w styczniu, po zakończeniu 5 sezonu, które było tak nieprawdopodobne… pozdrawiam 😀

  6. Nie wiem czy zabiorę się za serial, bo liczba sezonów mnie przeraża 😛 Mam tyle różnych produkcji do nadrobienia, że chyba nie będę pakować się w nowy serial. Ale książki zaczęłam czytać, wprawdzie poznałam dopiero pierwszy tom, ale może kiedyś skończę całą serię 🙂

  7. A ja byłam święcie przekonana, że to jeden z tych seriali dla młodzieży płci żeńskiej lubujących się w różu. Odstraszał mnie straszliwie, dlatego też cieszę się, że trafiłam na Twoją opinię i być może kiedyś sięgnę po sam serial, wiedząc że jest jednak głębszy 😉

    Pozdrawiam
    Na planecie Małego Księcia

  8. Jak dla mnie PLL było fajne przez pierwsze trzy, cztery sezony, potem niestety straciło na jakości. Pokręcili tak strasznie, że to zaczynało robić się irytujące. Żałuję, że nie zakończyli na tym, kiedy dowiedzieliśmy się, kim naprawdę jest A. Na siłę próbują tworzyć coś jeszcze, co średnio im wychodzi. Ale faktycznie, serial miał swoje dobre momenty, które intrygowały.
    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na nową recenzję książki "Kraina miłości i zatracenia",
    BOOK MOORNING

  9. Słyszałam już niejednokrotnie o tym serialu, ale do tej pory nie zdecydowałam się go obejrzeć. Może kiedyś i ja dam się wciągnąć w polowanie na A., ale póki co, oglądam inne produkcje. 🙂

  10. Próbowałam, naprawdę próbowałam.
    Podchodziłam dwa razy i… zupełnie mnie nie wciągnęło. Historia wydała mi się jakaś taka… w stylu ,,Pamiętników Wampirów" – dla nastolatków, długie i… nijakie.
    O wiele bardziej lubię mroczne klimaty jak te rodem ze ,,Stranger Things", ,,Nie z tego świata", czy nawet ,,Riverdale", które ostatnio mnie pochłonęło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *