Na szklanym ekranie #9
Deadpool, reż. Tim Miller, 2016 r. 8/10
Ekranizacja jednego z najoryginalniejszych komiksów Marvel Comics. Wade Wilson (Ryan Reynolds) – niegdyś agent służb specjalnych, a obecnie najemnik – poddany zostaje nielegalnemu eksperymentowi, w wyniku którego nabywa niezwykłych mocy samouzdrawiania. Odtąd staje się znany jako „Deadpool” i wyposażony w nowe zdolności oraz czarne poczucie humoru wyrusza z misją wymierzenia sprawiedliwości człowiekowi, który niemal zniszczył mu życie.
Miałam być na tym filmie w kinie. Nie wyszło. Z przejęciem oglądałam zwiastuny, obrazki, gify, a moja ciekawość i oczekiwania rosły z każdą chwilą. I w końcu namówiłam K. na wieczorny seans z kolejną z produkcji Marvela. Włączamy i – pierwsze wrażenie świetne, oglądam z zapartym tchem, sen odszedł na drugokoniec domu i stara się mi nie przeszkadza. Na ekranie mój ukochany Ryan Reynolds. Przeżywam wszystkie akcje tytułowego bohatera, z napięcia nie mogę wytrzymać. I w koncu napisy końcowe. I jestem oczarowana. Ale czegoś mi zabrakło, ale sama nie mogę uchwycić czego. Nie mniej, ten film stał się jednym z moich ulubionych.
Nietykalni, reż. Oliver Nakache, Eric Toledano. 2011 r. 9/10
Ta historia zdarzyła się naprawdę. Sparaliżowany na skutek wypadku milioner zatrudnia do pomocy i opieki młodego chłopaka z przedmieścia, który właśnie wyszedł z więzienia. Zderzenie dwóch skrajnie różnych światów daje początek szeregowi niewiarygodnych przygód i przyjaźni, która czyni ich… nietykalnymi.
Na półce stoi od trzech lat książka, na podstawie której ten film powstał. I raczej najpierw starałbym się zapoznać z pierwowzorem, ale gdy razem ze znajomymi zdecydowaliśmy się coś obejrzeć, wybór padł na Nietykalnych. I zostałam oczarowana. Nakache i Toledano stworzyli prawdziwe dzieło szrtuki. Brak słów aby cokolwiek opisać. Najlepiej obejrztjcie sami.
Batman. Początek, reż. Christoper Nollan, 2005 r. 7/10
Przenosimy się do czasów kiedy młody, skłócony wewnętrznie Bruce Wayne wędruje przez świat szukając ucieczki przed prawdą i przeznaczeniem do czasu, gdy na jego drodze staje Henri Ducard, członek Ligi Cieni, której celem jest walka ze złem. Mordercze treningi i doskonalenie nabranych wcześniej umiejętności czyni z Bruce’a niemal niezwyciężonego wojownika. Pobyt w górskim klasztorze zmusza go w końcu do podjęcia trudnej decyzji. Powraca do Gotham z zamiarem walki o sprawy słabych i wystraszonych mieszkańców swego rodzinnego miasta. W tym ciężkim zadaniu pomaga mu wierny Alfred i odważna pani prokurator Rachel Dodson. Jednak to nie skorumpowani policjanci, ani kryminaliści będą jego najgorszymi przeciwnikami. Przyjdzie mu zmierzyć się z czymś, co wydawało się, że pozostawił za sobą. mniej
Postanowiłam zapoznać się z filmową trylogią Batmana i juz po kilku minutach seasnu wiedziałam, że te dwie godziny nie będą czasem straconym. Sam początek przepłakałam, jako że w moim stanie nie trudno jest się wzruszyć. Oglądałam ten film oczarowana postacią Bruce’a, efektami specjlanymi i całym miastem Gotham, które pomimo wysokiego poziomu przestępczości, chciałabym odwiedzić
Mroczny rycerz, reż. Christoper Nolan, 2008 r. 8/10
W nowym filmie Batman podejmuje szeroko zakrojoną walkę z przestępczością. Z pomocą porucznika Jima Gordona i prokuratora okręgowego Harveya Denta zabiera się za rozpracowywanie istniejących organizacji przestępczych nękających mieszkańców miasta. Współpraca przynosi efekty, ale bohaterowie wkrótce padną ofiarą chaosu, który rozpęta rosnący w siłę genialny przestępca, znany przerażonym mieszkańcom Gotham jako Joker.
Druga część filmowej trylogii ma jeden, wielki plus. I chyba nie muszę długo rozwodzić się kogo. Jokera. Heath Ledger w rolę worga Batmana wcielił się znakomicie, patrzenie na niego na ekranie było naprawdę satysfakcjonujące i dopiero teraz zrozumiałam, ile filmowy świat stracił, że ktoś taki odszedł i nie zagra nigdy w żadnym filmie.
Kraina jutra, reż. Brad Bird, 2015 r. 7/10
Dwoje bohaterów: uznany w dzieciństwie za geniusza, a obecnie rozczarowany życiem Frank oraz inteligentna nastolatka przepełniona zamiłowaniem do nauki Casey, wyrusza na niebezpieczną misję, której celem jest odkrycie tajemnicy miejsca zagubionego w czasie i przestrzeni, znanego jako „Kraina jutra”.
Gdy mam ochotę na lekkie filmy zazwyczaj sięgam po coś co wyszło z wytówrni Disney’a. A jeżeli ma to coś wspólnego z fantastyką i oglądam film z wypiekami na twarzy o i przejęciem w oczach, niczym małe dziecko. Kraina jutra okazała się kolejnym dobym filmem na który trafiłam. Odprężający, interesujący i wciągający.
opisy pochodzą ze strony filmweb.com
uwielbiam poczucie humoru Deadpoola, byłam na tym filmie w ramach randki – niechętnie, ale nie było nic innego, wiec przystałam na wybór faceta. wyszło na to, że byłam filmem bardziej oczarowana niż on 😀 a Nietykalnych też warto zobaczyć. pozdrawiam 🙂
"Nietykalni" to rewelacyjny film 🙂 "Deadpool" mi się podobał, ale zabrakło mi tego "czegoś".
Nietykalni – jeden z lepszych filmów jakie widziałam 😉
Oglądałam "Krainę jutra". Byłam na niej nawet w kinie, ale nie podobała mi si zbytnio. To znaczy, rok temu wydawała się super, ale zmieniłam o niej całkowicie zdanie. Za to resztę filmów Disneya kocham!
Wkradły Ci się literówki:
"Nakache i Toledano stworzyli prawdziwe dzieło SZTUKI. Brak słów aby cokolwiek opisać. Najlepiej OBEJRZYJCIE sami."
"Heath Ledger w rolę WROGA Batmana wcielił się znakomicie, (…)"
"Kraina jutra okazała się kolejnym DOBRYM filmem na który trafiłam."
Pozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Z tej listy zainteresowali mnie tylko "Nietykalni", bo już od dawna miałam obejrzeć ten film, ale jakoś się nie składało. Muszę to w końcu nadrobić, bo wszyscy wokół mi go polecają. 😉
Za to filmy o superbohaterach itd. to nie moje klimaty. 😉
Pozdrawiam,
Amanda Says
Bardzo polecam "Nietykalnych". Film jak najbardziej godny swoich pochwał, zapamiętam go na baardzo długo!
Pozdrawiam, chocabooks 🙂
Uśmiałam się na "Deadpoolu", popłakałam na "Nietykalnych". Batmany jakieś oglądałam, ale nigdy nie pamiętam które. 😀
"Deadpool" to jeden z lepszych filmów o superbohaterach 😉 Uwielbiam!
Z tych filmów oglądałam tylko Deadpoola. Dzisiaj widziałam nawet taki cosplay na wrocławskim rynku.
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Z tych filmów nie widziałam "Deadpoola" i "Krainy jutra". Ten pierwszy mam w planach i bardzo chcę nadrobić, a ten drugi nie bardzo 😛
"Nietykalni" świetni, naprawdę wzruszył mnie ten film. A trylogię o Batmanie Nolana bardzo lubię, czuć z niej profesjonalizm ^^
Dwa pierwsze filmy również oglądałam. "Deadpool" niezbyt przypadł mi do gustu, nie mój klimat, natomiast "Nietykalni" dogłębnie mnie pochłonął. Resztę na pewno wspomnę, kiedy nie będę wiedziała co obejrzeć. 🙂
Pozdrawiam
http://secretsofbooks.blogspot.com/
Aż wstyd się przyznać, ale jeśli chodzi o filmy to jestem masakrycznie zacofana 🙁
Ile filmów! U mnie pod tym względem bardzo marnie, ale pod koniec września dodam podobny post i może do tego czasu kilka tytułów obejrzę.
Nie przepadam za filmami z superbohaterami w roli głównej, chociaż ostatnio oglądałam kawałek Ironmena i o dziwo zdołał mnie zaciekawić, więc może kiedyś dam szansę Batmanowi 😉 "Nietykalnych" oglądałam, świetny film
Deadpool jest niesamowity 🙂 a raczej sam Ryan a nie fabuła 🙂