Kto jest Łaskunem? Najnowsza książka Katarzyny Puzyńskiej
Kto to Łaskun? To zwierzę, które często niszczy plantacje owoców w Azji. Ziarna ze zjadanych przez niego kawowca po wydaleniu są wykorzystywane do produkcji najdroższej kawy na świecie – kopi luwak, o której koneserzy wypowiadają się w samych superlatywach. Jednak na pierwszy rzut oka to małe zwierzątko nie wydaje się wcale groźne. Nasuwa się pytanie dlaczego Katarzyna Puzyńska zdecydowała się nadać swojej najnowszej książce taki, a nie inny tytuł?
Policjantom z Lipowa nie dane jest odpocząć. W domu emerytowanego sędziego Jaworskiego zostaje odkrywa makabryczna inscenizacja. Ktoś stworzył z ciała mężczyzny i kobiety zwanej Marilyn makabryczną lalkę. Niemal od razu podejrzenia padają na Daniela Podgórskiego, który po tym jak został ostrzeżony, ucieka. Niektórzy starają się udowodnić i potwierdzić winę aspiranta, ale niektórzy wiedzą, że nie mógł dokonać czegoś tak makabrycznego.
Do naszych rodzimych, polskich autorów, piszących kryminały mam słabość. Poznałam już dzieła kilku tych najsławniejszych i chociaż na spróbowanie dzieła Katarzyny Puzyńskiej również miałam ogromną ochotę nie miałam takiej możliwości. Aż do teraz – jestem świeżo po lekturze Łaskuna, jej najnowszej książki, której akcja rozgrywa się w Lipowie i w okolicach. Żałuje ogromnie że wcześniej nie sięgnęłam po poprzednie książki autorki – aktualnie przeszukuje Internet i odkładam pieniądze na całą serię o Lipowie.
Łaskun to książka która posiada wszystkie cechy dobrego kryminału. Trzyma w napięciu od samego początku do końca, a akcja nie zwalnia nawet na minutę. Autorka co chwile odsłania kolejne fakty, na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice, a tytułowy Łaskun nadal zostaje niezamierzony. Ba, tylko czytelnik wie że za zbrodniami stoi człowiek nazywający siebie Łaskunem, ale policjanci mają o tyle gorzej że tych faktów nie znają. Mnogość bohaterów wcale nie jest minusem. A może raczej byłaby gdyby wszystkie postacie zostały potraktowane byle jak, po macoszemu, ale Puzyńska zafundowała swoim czytelnikom prawdziwą ucztę literacką. Każdy z bohaterów, nawet jeżeli był drugo- czy tez trzecioplanowy był odpowiednio scharakteryzowany, nie zlewał się z otoczeniem, miał własną, odrębną historię. Uwielbiam takie książki, w których zdaje się że każda z tych postaci może stanąć obok nas, żywa, z własną przeszłością, charakterem. Takich bohaterów można kochać, współczuć im, kibicować, przejmować się ich losami, krzyczeć podczas lektury, a nawet ich szczerze nienawidzić bo są jak żywe. Podczas lektury miałam wrażenie że Katarzyna Puzyńska wzorowała się na prawdziwych wydarzeniach, a pierwowzory postaci zaczerpnęła z realnego życia.
Jak wspomniałam wcześniej przy tej książce nie sposób się nudzić. I nie sposób się od niej oderwać. Pomimo że do najcieńszych ona nie należy, to można przeczytać ją jednym tchem, bez odrywania się nawet na sen czy posiłek. Bo po co, skoro Łaskun jest ucztą dla fanów kryminałów. Ślę pokłony w stronę autorki która stworzyła książkę, której czytanie było dla mnie prawdziwą przyjemnością. I kiedy już zbliżałam się do końca pomimo że chciałam poznać zakończenie tej historii, dowiedzieć się kto stoi za makabryczną zbrodnią to niechęć rozstania się z bohaterami opóźniała zakończenie lektury.
Jeżeli czytaliście poprzednie książki autorki i Wam się spodobały, Łaskun na pewno nie zawiedzie waszych oczekiwań. Jeżeli nie znacie twórczości autorki to nie wahajcie się ani chwilę – pomimo, że nie znałam bohaterów ani nawet zarysu fabuły poprzednich części to autorka zadbała też o takich czytelników, pokrótce opisując główne postacie, co bardzo ułatwiło odnalezienie się w tej historii i dokładnie się w nią zagłębienie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwu Prószyński i Spółka!
Puzyńska to kolejna autorka, której książki chcę bardzo poznać 🙂
"Byłam" już w Lipowie i jeszcze się tam wybiore;)
Chyba się na nią skuszę 😀
Nie miałam jeszcze okazji na zapoznanie się z serią o Lipowie, jednak ta historia brzmi całkiem ciekawie. Może kiedyś uda mi się wyruszyć w "podróż do Lipowa" i przeczytać którąś książkę autorki.
Pozdrawiam,
Amanda Says
Niedawno czytałam "Motylka" i muszę przyznać, że jestem ciekawa dlaczego akurat Podgórski jest podejrzanym. Zaintrygował mnie to 🙂 Musze koniecznie nadrobić kolejne tomy.
Już się nie mogę doczekać, kiedy zabiorę się za tę książkę. Cieszę się, że najnowsza powieść autorki zbiera tyle pozytywnych recenzji. Poznaję całą serię i jestem zachwycona, uwielbiam bohaterów wykreowanych przez autorkę i zgadzam się, że ich mnogość nie jest wcale minusem, każda z postaci jest świetnie sportretowana. Poza tym Puzyńska tworzy zgrabną intrygę, a rozwiązanie zagadki zawsze mnie zaskakuje. Ta seria bardzo mnie wciągnęła. 🙂
Bardzo chcę poznać książki tej autorki, bo jeszcze nie miałam okazji. I z każdą kolejną recenzją coraz bardziej mnie do niej ciągnie. Ale zacznę od "Motylek". 🙂
nie miałam okazji poznać twórczości autorki, ale skoro mówisz, że warto to czas nadrobić te zaległości 😉
Bardzo mi się spodobał pomysł na fabułę. 🙂
Czytałam jeszcze "Utopce" i muszę w końcu nadrobić inne książki tej autorki. 🙂
Ja jeszcze nie znam twórczości autorki, ale mam nadzieję, że w bliskiej przyszłości się z nią zapoznam 😉
Nie czytam jakość szczególnie kryminałów, ale jest kilka takich, które chciałabym odkryć. I chyba Łaskun właśnie do nich dołączył 🙂
Pozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Obszerne tomiszcze, a jednak pochłania się je jednym tchem. Uwielbiam panią Puzyńską, a ta książka jest absolutnym numerem jeden :)Wybornie się przy niej bawiłam. Widzę, że Ty też.
Z przyjemnością przeczytam, ale raczej zacznę od samego początku. Przynajmniej się postaram. A jak wyjdzie to się okaże 😀
Kryminał bardzo mi się podobał, z przyjemnością się w nim zaczytywałam. Nie czytałam pierwszych tomów tej serii, jednak i z nimi planuję się zapoznać. 🙂
Przeczytałam jedną książkę z tej serii, ale jakoś mnie nie zachwyciła. Może kiedyś dam im jeszcze szansę, ale na razie odpuszczam 😉
Ja jak na razie mam za sobą tylko Motylka Puzyńskiej, ale postanowiłam, że zbiorę całą serię,bo jest naprawdę cudowna!
Buziaki, Lunatyczka
Ostatnio podłapałam w autobusie tą książkę u jakiejś dziewczyny, no to żurawia zapuściłam i troszkę podczytałam.
Wydaje się być naprawdę ciekawa.
Pozdrawiam
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com
Przeczytałam ''Motylka'', czyli debiut i nie lubiłam stylu ani postaci, ale fabuła skonstruowana była świetnie, a aspekt psychologiczny to miodzio. Słyszałam od kumpeli, że w ''Łaskunie'' Podgórski jest znośniejszy. Kiedyś przeczytam drugi tom i kolejne 🙂
Mimo wszystko preferowałabym rozpoczęcie przygody z tą autorką od pierwszej części. Nie przepadam za kryminałami, ale podejrzewam, że to mogłoby mnie wciągnąć.