Jak myśleć pozytywnie? Matthew Quick „Poradnik Pozytywnego Myślenia”
Co to jest pozytywne myślenie? Kiedy wiemy, że los się do nas uśmiechnie nawet gdy teraz znajdujemy się w emocjonalnym dole? Czy może wtedy, gdy robimy wszystko, aby dobrnąć do celu nie patrząc na to, co dzieje się wokół nas? A może znacie kogoś kogo myślenie możecie scharakteryzować jako pozytywne. I nie przez dzień, czy dwa, ale przez cały czas. Od świtu do zmierzchu przez okrągły rok. Ja znam.
Kim jest Pat Peopels? Właśnie wyszedł on z niedobrego miejsca. Uważa, że jego życie to film które ma szczęśliwe zakończenie, a jest nim koniec rozłąki z żoną. Codziennie ćwiczy nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Stara się zmienić swoje postępowanie, aby żona mu wybaczyła. Po powrocie do domu spotyka z terapeutą, który okazuje się być zupełnie inni niż Ci, w złym miejscu jak Pat nazywa szpital neuropsychiatryczny. Odświeża znajomość z bratem, który zabiera go na mecze jego ulubionej drużyny. Na kolacji u swojego przyjaciela poznaje Tiffany, która jest równie „świrnięta” co on.
Ksiazka Qucika jest książką naprawdę godną polecenia.
Przeczytałam ją tuż na początku przerwy świątecznej i nadal nie mogę wyjść podziwu. Podziwiam głównego bohatera za jego pozytywne myślenie. Ja bym tak nie potrafiła. Jest on bardzo silnym człowiekiem. Obrał sobie cel i nie poddaje się- cały czas go realizuje ćwicząc i starając się być dobrym człowiekiem. Jest jeden minus: prześladuje go piosenka Kenny’ego G. Gdy tylko ją słyszy, wpada w szał. I sam nie wie dlaczego akurat ta melodia, a nie inna doprowadza go do takiego zachowania. Trzeba zaznaczyć że nie pamięta on wielu wydarzeń z przeszłości. Nie ma pojęcia co zrobił. Bohater przedstawia świat ze swojej perspektywy. Taka narracja pierwszoosobowa pozwala na bardzo dokładnie poznania bohatera; wiemy co dzieje się w jego umyśle.
Drugą główną bohaterką jest Tiffany. Przyznam, nie od razu przypadła mi do gustu. Dopiero z czasem, gdy zagłębiałam się w tą historię, z każdą kartką moja sympatia co do bohaterki wzrosła. Przeszła wiele, a jej historia jest wzruszająca –przynajmniej dla mnie. Płacze z byle powodu i podczas czytania również uroniłem łezkę. Tiffany poznajemy z perspektywy Paata i obserwujemy jaką on przechodzi metamorfozę i jak zmienia się jego stosunek do bohaterki.
Jak wiecie na podstawie książki powstał film. I chociaż ekranizacji różni się bardz od pierwowzoru – film obejrzałam z przyjemnością. W powieści autor skupił się na głównym bohaterze, na jego powrocie do świata żywych, pogodzenia z losem. W filmie na motywem przewodnim była rodząca się miłość dwójki bohaterów. Jest kilka scen, które się nie zgadzają. Jednak bohaterowie zostali dobrani idealnie. Nie wspomnę o Jennifer która za swoją role została uhonorowana Oscarem i Złotym Globem, ale Bradley Cooper do roli wiecznie uśmiechniętego Paata pasował doskonale.
Reasumując : polecam i książkę i film. Jednak zachowajmy kolejność, którą wszyscy znamy. Najpierw książka, potem film.
Książka przeczytana w ramach wzywania : Books Lovers, 52 książki
Bronię się rękami i nogami przed ekranizacją, bo najpierw tak jak piszesz – książka, któą po prostu muszę, muszę przeczytać 😉
Czytałam książkę, oglądałam film i gdybym miała polecić, zdecydowanie polecałabym książkę. Film według mnie niesamowicie spłyca tą historię…
http://kulturka-maialis.blogspot.com/2013/09/czwartkowe-pary-6-poradnik-pozytywnego.html
Muszę trafić gdzieś na tę książkę. Jednak tak już jest, jeśli jakaś książka robi się popularna, pojawiają się kolejki do wypożyczenia 😉
Cieszę się, że najpierw skusiłam się na film 🙂 Tak uwielbiam Jennifer, że czytając książkę, mam jej twarz przed oczami. Już nie wspomnę o boskim Bradley'u <3 Świetna książka, świetny film!
Każdy chwali tę książkę, a ja jakoś nie mogę się do niej przekonać. Chyba ten poradnik zawarty w tytule mnie odstrasza, chociaż przyznam, że mimo to od jakiegoś czasu mam chęć na ekranizacje.
Mam w planach oczywiście, bo tyle osób chwali, ale większą ochotę mam na inną powieść tego pisarza – "Niezbędnik…", wydaje mi się ciekawsza 🙂
Mam nieziemską ochotę na książkę, bo film już oglądałam, ale dość dawno temu, był świetny 🙂
Jakoś do książki mnie nie ciągnie, ale film może kiedyś obejrzę 🙂
Widziałam film, ale nie wiem czy przeczytam książkę, bo ekranizacja mi się średnio podobała : )
Pozdrawiam : >
nie wiem sama, niby wydaje się fajna, a ja coś nie mogę się przekonać, może kiedyś? 🙂
Tytuł bardzo korci. Z pewnością przeczytam, gdy nadarzy się okazja.
Kiedyś nie miałam ochoty na tą książkę, ale ostatnio coraz bardziej mnie do niej ciągnie. 😀
Owszem kolejność wszyscy znamy, ale ja poki co obejrzałam tylko film 🙂 był świetny, książkę także przeczytam 🙂
Czytałam już wielokrotnie o tej książce. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się ją przeczytać.
Myślę że się kiedyś skuszę na tę książkę.
Mnie jakoś do tej książki nie ciągnie, ale cóż…podobno kobieta zmienną jest 🙂
Dodałam Cię do wyzwania 🙂 Książkę miałam nawet w ręku ostatnio, ale nie przygarnęłam jak na razie..
Mam chęć zarówno na książkę jak i film 🙂
Chętnie przeczytam, dawno się nie wzruszyłam. Potem może znajdę czas na film 🙂
A ja właśnie jakoś mam bardziej ochotę na film niż na książkę, choć nie wykluczam, że może uda mi się zachować odpowiednią kolejność, której przecież zawsze się trzymam… 😉