Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. Nie przemówił do mnie film, więc raczej odpuszczę książkę ponieważ cała historia jakoś nie przykuła mojej uwagi. Ogólnie nie ciągnie mnie do tego autora..

  2. Ja do autora się zraziłam po Śnieżnej nocy i obiecałam sobie, że nie będę poznawać jego kolejnych książek. A skoro GNW na Tobie ogromnego wrażenia nie wywarło, to nie mam czego żałować.

  3. Ja też po kolejne jego książki nie sięgnę, bo boję się rozczarowania. "Gwiazd…" znam, bardzo lubię, ale film przepłakałam cały, książkę tylko troszkę 🙂

  4. smutnym wzorkiem? 😉 Przed dwukropkiem zrobiłaś też niepotrzebną spację, a na końcu zamiast zapisania tytułu kursywą wskoczył Ci bold.

    Ja niestety oglądałam najpierw film, ale i tak przeczytałam książkę i ogromnie mi się podobała. Jeśli wydawnictwa mają promować młodzieżówki, to niech to będą własnie takie książki – dojrzałe.

    Nie zgodzę się, że Hazel opisywała wszystko bez emocji. Jej podejście było podszyte ironią, ale nazwanie tego brakiem emocji jest moim zdaniem dużym uproszczeniem.

  5. Książkę oceniłam pozytywnie, nie zarywałam nocek, nie płakałam, ale przeczytałam z przyjemnością, natomiast kolejnej powieści Greena nie mogłam doczytać do końca, bo strasznie mnie nudziła.

  6. Książki nie czytałam, więc nie będę wdawać się w polemikę na jej temat. Ale mam w planach ją poznać, dlatego niebawem i ja podzielę się swoimi wrażeniami z tej lektury.

  7. Jeżeli o mnie chodzi to szanuje sobie tą książke za niesamowicie trafające do serca cytaty. Fabulanie nie do końca moje klimaty, ale ciesze się, że się z nią zapoznałam.

  8. Mam zamiar przeczytać, ale nie spodziewam się cudów po czymś, za czym poleciało stado nieczytających nastolatek 🙂

  9. Książki nie przepłakałam (w ogóle raczej mi się to nie zdarza), ale jakoś mnie jednak poruszyła. Nie uważam by była to powieść wybitna, totalnie zachwycająca, ale jest w niej coś, co mnie ujęło 🙂

  10. Nie pamiętam, czy płakałam na książce (więc pewnie nie), ale na filmie nie potrafiłam przestać… i podobał mi się bardziej niż książka.

  11. Nie czytałam ani nie oglądałam, ale również naczytałam się całej masy pozytywnych recenzji. Twój wpis pokazuje, że na Greena można patrzeć z różnej perspektywy. Temat trudny ale jakoś nie ciągnie mnie do tej książki.

  12. Mam podobne zdanie 🙂 Książkę czytałam, w zasadzie podobała mi się, ale nie była wybitna czego spodziewałam się po masie pozytywnych komentarzy. Lektura, do której nie mam potrzeby wracać.

  13. Wiem o co chodzi. Sama nie czytałam GNW, ale nie sięgam po nią głównie dlatego, bo boję się, że nie zrobi na mnie takiego wrażenia. Raczej nie jestem osobą emocjonalnie podchodzącą do książek, trzymam je na dystans i często powieści traktujące o takich poważnych tematach odkładam na bok. Przykro mi to mówić, ale po prostu uważam, ze to jest przepis autora na bestseller. Nie mówię, że nie przeczytam tej książki, bo na pewno to zrobię, ale wtedy, jak sama wpadnie mi w ręce.

  14. A ja książki nie przeczytałam i jakoś nie mam na nią ochoty – za dużo szumu wokół niej było. Poza tym czytałam o niej skrajne opinie. I pewnie też nie wypłakałabym się przy niej, nie jestem takim typem ludzi ;p

  15. Niby mam w planach, ale niezbyt mnie do niego ciągnie. To bardzo popularny motyw i jakoś nie wierzę, że ktoś mógł wymyślić coś wstrząsającego.

  16. O tej książce nie powinno się mówić ,,lekka i przyjmna'' ze względu na trudny temat, ale jednak niezaprzeczalnie czyta się ją niezwykle szybko i bez wysiłku. ,,Gwiazd naszych wina'' zrobiło mi w mózgu dziurę, nie jestem w stanie o tej książce zapomnieć. Jak do tej pory najlepsza pozycja Greena 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *