Nie ma jak Lwów. „Tajemnica bzów” Magdalena Kordel
Bzy od zawsze kojarzyły mi się z dniem matki, kiedy to ten zapach wypełniał niemal cały dom. Jako że w czasach dziecięcych na lepsze kwiaty stać nas nie było, przynosiliśmy mamie całe naręcze bzu. Ogromna ich ilość rosła przy drodze ze szkoły i zachwycała – codziennie rano i wieczorem. Dzisiaj pozostało tylko kilka krzaków i droga nie wygląda aż tak zachwycająco, jak jeszcze kilka lat temu. Białe i fioletowe kwiaty od zawsze będę przywoływać wspomnienia rodzinnego domu i Dnia matki. Jednak dla innych te kwiaty mają zupełnie inną wartość.
Zosia była dzieckiem ruchliwym, wszędzie było jej pełno. Dorastała we Lwowie, pięknym przedwojennym Lwowie, który do tej pory przechowuje w swojej pamięci, już nie jako Zosia, ale Leontyna, która w Malowniczym prowadzi mały sklepik z przeróżnymi bibelotami. Do kobiety wspomnienia wracają, kiedy z palca zsuwa się jej zaręczynowy pierścionek jej matki, który miał „magiczną moc”. Swoją historię postanawia opowiedzieć Madeline. Razem z kobietą wracamy do czasów młodości, wojny, pierwszej miłości, a tym opowieściom towarzyszy zapach bzów.
Szkoda że maj w tym roku jest taki pochmurny – ta książka idealnie wpasowałby się w krajobraz majowego ogrodu, gdy kwitną bzy, a ktoś zaczytuje się w treść książki Magdy Kordel z zapartym tchem. Ja sama miałam takie plany – odłożyć na bok naukę, chociaż na jeden dzień i zgłębić się w opowieść o Malowniczym. Niestety, nie udało mi się, ale sama książka skutecznie poprawiła mi humor w te pochmurne i deszczowe dni.
Nie czytałam poprzednich części, więc poznawanie Malowniczego zaczęłam tak jakby od tyłu. Nie znam głównym bohaterek poprzednich części, więc trudno mi się wypowiedzieć na temat bohaterów, którzy wiedli prym w Malowniczym i w Uroczysku. Niemniej – mam zamiar przeczytać i poprzednie tomy, bez dwóch zdań.
Główne skrzypce w Tajemnicy bzów odgrywa historia pani Leontyny. Poznajemy historię miłości jej rodziców, dziadków, młodość kobiety, czasy wojenne. Wszystkie wydarzenia ukształtowały charakter pani Leokadii. Autorka wyjaśnia również tajemnice Kuferka, czyli sklepiku bohaterki książki, w którym jedne przedmioty wystawione są na sprzedaż, jednak inne, nawet te nieuszkodzone, nigdy do nowego właściciela nie trafią, ponieważ… bywają kapryśne.
Tajemnicą bzów jestem oczarowana i już poleciłam tę książkę kilkunastu znajomym, wcisnęłam mamie ze słowami że jak zacznie, to się nie oderwie, ale niech czyta, czyta, czyta! Książka ma w sobie pewien urok, magiczną cząstkę. Wraz z bohaterką wracamy do czasów jej młodości i razem z nią przeżywamy wszystkie przygody, zauroczenia, przyjaciół, życie podczas wojny. Razem z Zosią stawiamy czoła problemów i poznajemy magiczny, przedwojenny Lwów. Zrozumiałam dlaczego ludzie tak tęsknią do tego tajemniczego świata, które moje pokolenie poznać może tylko z opowieści. Oczami wyobraźni widziałam te uliczki, wystawy sklepowe, pomniki, parki, miejsca spotkań Lwowskiej młodzieży..
Jeżeli szukacie książki wciągającej, wzruszającej od której oderwać się nie da –sięgajcie po Tajemnice bzów. Nie przeszkadza w czytaniu fakt, że jest to trzeci tom serii.
Za książkę dziękuje Wydawnictwu Znak!
To prawda, ta książka jest bardzo wciągająca, wspaniale napisana i dlatego warto ją polecać. Myślę że akurat ten tom jest tak skonstruowany, że nieznajomość poprzednich części nie jest problemem 🙂 Ja z niecierpliwością czekam na kolejną książkę Magdaleny Kordel 😀
Uwielbiam bez:)) A tę książkę mam w planach:)
Chyba nie ma w całej blogosferze negatywnej recenzji tej książki. Muszę sięgnąć po całą serię, lubię czytać w kolejności 🙂
Moje-ukochane-czytadelka
Cieszę się, że książka Ci się spodobała. Ja jednak zacznę od pierwszej części 🙂
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Kordel. Mam wielką ochotę na tą serię i może zacznę właśnie od "Tajemnicy bzów", skoro piszesz że nie przeszkadza fakt iż jest to trzecia część 🙂
Nie znam tej serii, choć słyszałam o niej wiele dobrego, dlatego też postaram się w wolnym czasie po nią sięgnąć i przeczytać.
Zachęcasz i chyba się skuszę, ale jednak zacznę od pierwszych części 🙂
Chętnie "wrócę" do Malowniczego
Wolałabym jednak zacząć od pierwszego tomu. Może uda mi się gdzieś go zdobyć.
Też lubię historie czytać od pierwszej części, gdy zaczynam gdzieś w środku, mam wrażenie, że nie mogę dobrze poznać bohaterów. Mam ogromną ochotę na przeczytanie tej trylogii 🙂
Jeśli rzeczywiście jest tak wciągająca, to chętnie przeczytam 🙂 Wolalabym jednak rozpocząć od pierwszego tomu, chociaż zdarza mi się czytać ksiażki nie w kolejnosci 😉