Ile nieszczęść skrywa kartonowe pudło? Pudło i inne nieszczęścia, Anna M. Zawadzka
Tekturowe pudełko w naszej rodzimej, polskiej kulturze osiągnęło już miano zabójcy. Więcej nie muszę dodawać, wszyscy kojarzą tragiczną śmierć Hanki, bohaterki serialu M jak miłość, która wjechała samochodem w kartony. I nie liczy się to że później scenarzyści wytłumaczyli dlaczego jedna z głównych bohaterek popularnego tasiemca zmarła, Polacy i tak za zabójców Hanki uważają tekturowe pudła. Dlatego gdy zobaczyłam przewrotny tytuł książki Anny Zawadzkiej bez zastanowienia po nią sięgnęłam – komedie kryminalne to mój konik, bawię przy nich świetnie, a ten tytuł jeszcze bardziej poruszył moją ciekawość. Nic tylko czytać.
Karolina to główna bohaterka książki, pracująca w Prokidsie, firmie, która na polski rynek wprowadza chińskie zabawki. I chociaż kobieta ma dość wredną szefową, nie zamierza z tej pracy się zwalniać. Niestety, dostaje wypowiedzenie. Pomimo, za swoją byłą (już)pracą nie przepadała, to czuje się podłamana. Na szczęście – w barze poznaje mężczyznę, który z chęcią godzi się wynająć jej mieszkanie, a sama Karolina ma wprowadzić się do swojej cioci, dzięki czemu nie zostanie tak całkowicie bez pieniędzy. I dziewczyna w nic by się jeszcze nie wpakowała, gdyby nie to że postanowiła pójść w sobotę rano do firmy zabrać swoje rzeczy i przez przypadek w pudle znajduje zwłoki i nie mówi o nich nikomu. Karolina nie zdaje sobie sprawy w jaką sprawę się wplątała. Nową sąsiadką Karoliny zostaje Lutka, lekarz, matka kilkuletniej Misi, która również zostaje wplątana w tajemnicze sprawy. Czy kobietom uda się wyjść cało z tarapatów?
Komedie kryminalne uwielbiam, o czym już nie raz wspomniałam. Są to powieści które idealnie odganiają nudę, poprawiają humor i wciągają. Takie książki miło czyta się zarówno latem jak i zimą. Mam kilka swoich ulubionych nazwisk, po których książki sięgam bez zastanowienia, jednak twórczości pani Zawadzkiej jeszcze nie poznałam. Aż do teraz.
Pudło! I inne nieszczęścia to książka która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Autorka już od początku przedstawia trudną sytuacje Karoliny, która interesuje czytelnika. Ciekawi nas jej przeszłość, przyszłość, dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej. Później autorka wypuszcza kolejne sidła, które sprytnie oplatają się wokół czytelnika –tajemnicza sprawa, nowi podejrzani, kolejni bohaterowie… I nie mogę napisać ze wiedziałam kto od początku był odpowiedzialny za tę sprawę, kim byli poszczególni bohaterowie… Nie mogłam się nawet domyślić, przez co od książki nie sposób się oderwać.
Bohaterki komedii kryminalnych mają to do siebie że pech to ich najlepszy przyjaciel – to śmiało można powiedzieć o Karolinie, której ten towarzysz nie opuszcza nawet na chwilę. Ma ona istny talent do pakowania się w kłopoty, chociaż wcale tego nie chcę. Przygarnia psa, chłopca przez co jej bezpieczeństwo jest coraz bardziej zagrożone, ale nikt niezdane sobie z tego sprawy, szczególnie główna zainteresowana.
Autorka tajemnice odkrywa powoli i dopiero na ostatnich kartkach wyjaśnia całą sprawę. I gdy wydaje się ze to już całkowity koniec niespodzianek bach!i.. kolejna, chyba największa i najfajniejsza tajemnica zostaje odsłonięta. Z wielką chęcią przeczytałabym dalsze losy Karoliny, nawet w krótkim opisie i nawet kolejną sprawą kryminalną. Kto wie – może w końcu mi się to uda?
Jeżeli szukacie lekkiej lektury, którą można zabrać na wakacje, czytać na leżaku czy w czasie odpoczynku w górach to z czystym sercem polecam Wam książkę pani Zawadzkiej.
Brzmi lekko i dowcipnie, więc z chęcią się za nią rozejrzę 🙂
Książka z humorem i ciekawa bohaterka 😉 Z chęcią przeczytam.
Rozwaliłaś mnie wstępem o Hance z M-ki ;D Nie mogę, muszę przeczytać tę książkę ;D
Na razie mam co czytać, ale jak skończy mi się mój zapas, to pomyślę o powyższej pozycji.
Kryminał z pudłem w tle zapowiada się dość ciekawie 🙂
O książce już słyszałam i mam ją w planach. A skoro idealna na wakacje, to tym bardziej postaram się ją przeczytać teraz 🙂
Lubię takie komedie kryminalne :). Muszę się rozejrzeć za tym tytułem.
Zazwyczaj kryminalne komedie mi się nie podobają, ale może wreszcie trafię na tytuł, który to zmieni. Sądzę, że dam szansę książce Zawadzkiej.
Lubię latem podczytywać takie lekkie lektury, więc chętnie i po tę sięgnę, zapamiętam tytuł :))
Nie czytałam jeszcze takiego kryminału, a ciekawi mnie ten motyw pudła, więc 🙂
Jeżeli tylko spotkałabym ją w bibliotece, chetnie bym ją wypożyczyła 🙂 Tytuł jednak najbardziej śmieszy mnie dlatego, iż kojarzę go ze słynną śmiercią Hanki w kartonach xD