Leno, gdzie jesteś? Joanna Opiat Bojarska
Coraz więcej osób uzyskuje statut zaginionych. Plakaty z twarzami mijamy na przystankach, w autobusach, na słupach ogłoszeniowych. Apele rodzin umieszczane są w Internecie, w telewizji. Jest coraz więcej organizacji, które pomagają odnaleźć ukochanych bliskich, którzy wyszli z domu i już do niego nie wrócili. Ile osób tak naprawdę się odnajduje? Nie mam pojęcia. Nie wiem jak to jest żyć ze świadomością, że gdzieś tam żyje osoba mi bliska, a ja nie wiem co się z nią stało.
Lena Pietrzak też zaginęła. Poszła na imprezę, wraz z koleżanką. To miał być babski wieczór, dlatego dziewczyna w klubie pojawiła się bez swojego chłopaka, Huberta. I wszystko zapewnię byłoby dobrze, gdyby nie Kaja, jedna ze znajomych Leny pogratulowała jej zerwania z niewiernym mężczyzną. Zrozpaczona dziewczyna postanawia sama wrócić do domu nocnymi ulicami Poznania. Gdy następnego ranka jej matka nie spotyka Leny w mieszkaniu zaczyna mieć złe przeczucia. Gdy dochodzi do wniosku że jej kochana córka zaginęła zgłasza sprawę na policję, a sprawą zajmują się Przemysław Burzyński i Michał Majewski, który dopiero niedawno rozpoczął pracę w wydziale.
Uwielbiam kryminały. Jest to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Takie książki mogłabym czytać tonami, odkrywać wciąż nowych autorów i sięgać po tych starych, sprawdzonych. Wraz z prowadzącymi przeżywam kolejne śledztwa, poszukuje nowych tropów, staram się odnaleźć podejrzanego/mordercę/zaginioną. Te książki należą do moich ulubionych, nie potrafię odstawić tego gatunku na boczny tor, chociaż czasami muszę od niego odpocząć, przeczytać coś lżejszego.
Gdzie jesteś Leno czytałam dość długo, a to tylko dlatego, że po powrocie z 12-o godzinnych dyżurów i po przeczytaniu kilku stron zasypiałam z książką na twarzy, chociaż nie wiem jaka byłaby ona ciekawa i fascynująca. Moje zmęczenie wygrywało. Nie odbierze tego negatywnie, bo powieść Joanny Opiat Bojarskiej pełna jest zwrotów akcji, ślepych uliczek w których można sie pogubić. Nie jestem dobra w odgadywaniu prawdy, chociażby autor umieścił wiele, wiele wskazówek, które miałyby mi pomóc odgadnąć sedno książki, dlatego od dłuższego czasu daje się porwać fabule. Nie wyprzedzam osób prowadzących śledztwo, tylko wraz z nimi zastanawiam się nad obecnymi poszlakami, łącze je z tym co wiedzą… i o wiele lepiej sie przy tym bawię.
Książka Joanny Opiat Bojarskiej to kryminał dobry, do połknięcia na raz jak i do spędzenia z nim wiele wieczorów. Nie sposób się nudzić podczas czytania, bo autorka wciąga nas w wykreowany przez siebie świat. Do końca nie wiadomo co się stało z Leną. Nie wiadomo, dlaczego niektórzy kręcą, dlaczego nie chcą mówić wszystkiego. Każda kolejna strona jest niespodzianką i zaskoczeniem dla czytelnika. Autorka potrafi odpowiednio zasiać emocje : niepokój, strach i niedowierzenie, co jest bardzo dużym sukcesem. W kryminale powinny mieć zaszczytne miejsce i tak jest w tym przypadku.
Jeżeli szukacie dobrego kryminału, z którym chcecie spędzić te wiosenne dni, to polecam Wam książkę Joanny Opiat Bojarskiej. Gdzie jesteś Leno to taki kryminalny smaczek, który Was zachwyci.
Za książkę dziękuje Wydawnictwu Replika!
Ja nie przepadam specjalnie za kryminałami, ale od czasu do czasu po nie sięgam. I też mam zawsze problem z odgadywaniem prawdy, zazwyczaj typuję źle i chyba też muszę po prostu dać porwać się fabule 🙂
Książkę czytałam w starym wydaniu, ale pamiętam doskonale, że bardzo mi się podobała.
Zapisuje tytuł! I będę z wypatrywała pozycji bacznie! 🙂
Lena Pietrzak – imię mojej córki i nazwisko bardzo dobrej znajomej. Czy to wystarczająca dla mnie zachęta? Z pewnością! Jednak Twoja recenzja stawia kropkę nad i! 😉 Z przyjemnością po nią sięgnę;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie 😉
Bardzo lubię książki autorki, więc i po tą chętnie sięgnę 🙂
Słyszałam już pozytywne opinie o tej książce, a na dobry kryminał zawsze mam chęć, więc w wolnej chwili na pewno przeczytam 🙂
Kryminały lubię, ale rzadko po nie sięgam (moja kobieca logika) 😀
Nazwisko autorki brzmi znajomo, ale nie przypominam sobie bym kiedyś czytała coś jej autorstwa. Jeśli polecasz to pewnie się skuszę, lubię dobre kryminały 😉
Przeczytałam jedną jej powieść, nie zachwyciła. Może spróbuję jeszcze raz