Przygoda w Katalonii. Barcelona stolica Polski Ewy Wysockiej
Hiszpania i Polska – dwa kraje, oddzielone od siebie tysiącem kilometrów, z inną kulturą, językiem, zwyczajami i historią. I zdawać by się było że Katalończyków i Polaków nie łączy nic. A jednak… To Katalończycy nazywani są przez innych mieszkańców kraju el polacco. Skąd się wziął ten przydomek? Czy jest to obraźliwe porównanie do nas, naszych wad i przywar, czy może też porównanie do uporu i walki o niepodległość? Dlaczego to z nami, a nie z innym narodem tak utożsamiają się Katalończycy? To wszystko przybliża Ewa Wysocka w swojej najnowszej książce Barcelona. Stolica Polski.
Czy wiecie że najbardziej popularny satyryczny program w Hiszpanii nosi nazwę Polonia? Zdajecie sobie sprawę że starsze pokolenie Hiszpanów oglądało Reksia, Bolka i Lolka czy Żwirka i Muchomora? Że mieszkańcy półwyspu Iberyjskiego pokochali twórczość Kapuścińskiego i Mrożka? Że bar w Barcelonie, prowadzony przez naszych rodaków i serwujący nasza rodzimą kuchnie cieszy się dużą popularnością? Nie? Nic dziwnego, ja też o tym nie wiedziałam. Cudownie było zagłębić się w książkę pani Ewy i poznać te wszystkie fakty. Z każdą kolejną stronę rozpierała mnie duma i coraz większa chęć odwiedzenia Hiszpanii, a szczególnie Katalonii i Barcelony. Takich smaczków jest w tej książce o wiele więcej. I nawet jeżeli nigdy nie czuliście więzi z Hiszpanią, a o odwiedzeniu nawet nie marzyliście to ta lektura zmieni wasze postrzeganie Katalonii – moim kolejnym marzeniem stało się odwiedzenie tego cudownego regionu, zwiedzenie wszystkich miejsc które pani Wysocka zamieściła w tej książce.
Autorka, pani Ewa Wysocka jest dziennikarką, a przez wiele lat była korespondentką Polskiego Radia w Hiszpanii, przez co bardzo dobrze poznała ten kraj. A w Barcelonie się zakochała i chciała przybliżyć swoim rodakom jak wiele mamy wspólnego z Katalończykami. Jak sama pisze Hiszpania była jedyną europejską monarchia, która złożyła u zaborców formalny protest przeciwko rozbiorom Polski [1]. Los Polaków, pozbawionych własnego kraju był przestrogą dla Hiszpanów, którym groziła wojna domowa i rozłam kraju. W późniejszych czasach pomagali oni Polakom w ucieczce, wyrobieniu nowej tożsamości. A gdy nasz kraj został oddzielony od reszty Europy żelazną kurtyną, a w Hiszpanii zapanował reżim generała Franco, to pomimo utrudnionego przepływu informacji czuliśmy się tak samo uciśnieni i pozbawieni wolności.
Wielu Polaków ukochało sobie Barcelonę – był to między innymi Kapuściński, Paderewski oraz Jurek Janiszewski, twórca logo Solidarności, który w stolicy Katalończyków tworzył swoje najlepsze dzieła. Nic dziwnego – to miasto ma swój urok, który oczarowuje tysiące turystów z całego kraju. Ja sama, chociaż nie widziałam tego miasta na oczy, znam go tylko z książek czy relacji podróżniczych na przeróżnych blogach zakochałam się w nim na odległość.
Barcelona. Stolica Polski to cudowna książka, idealna dla wszystkich. Można ją potraktować jako przewodnik czy też wstęp przed wyprawą. Można ją wziąć do samolotu, samochodu, pociągu czy do plecaka. Jeżeli jesteście ciekawi co takiego jeszcze autorka zamieściła w swojej książce to sięgnijcie po nią bez wahania. Nudzić się nie będziecie.
Ocena 8/10
[1] Barcelona Stolica Polski, Ewa Wysocka, Wyd. Marginesy str. 43
Z chęcią sięgnę, lubię tego typu literaturę;)
Chętnie sięgnę.
Teraz też jestem w Katalonii, a to za sprawą "Cienia wiatru". 🙂
W zasadzie ne czytam takich książek, ale tym razem chyba się przełamię 😉
Zapiszę sobie tytuł, bo chętnie bym przeczytała 🙂
Przeczytałam wiele ciekawostek, o których wcześniej nie miałam pojęcia i za nie dziękuję. 😉 Za całą książkę chyba jednak się nie wezmę, bo nie za bardzo lubię tego typu książki. Ale jeśli kiedyś wpadnę na nią w bibliotece, to na pewno sobie przejrzę, może jeszcze jakieś ciekawostki uda mi się wyłapać 😉
Pozdrawiam,
Amanda Says
Ja też nie byłam jeszcze w Barcelonie. Tytuł książki jest dosyć zaskakujący 🙂 A czy są w niej zdjęcia?
Jestem wielką patriotką i uwielbiam czytać wszystko, co opowiada o naszym kraju, o tym, że jesteśmy podziwiani i szanowani przez inne narody, więc ta książka pewnie też przypadłaby mi do gustu, ale pewnie nie sięgnę po nią z braku czasu :<
Wow też tego wszystkiego nie wiedziałam:) Nie ma to jak książka, zawsze się człowiek dowie czegoś ciekawego:)