Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. Chyba szkoda czasu, jeśli nie zachwyca tak, jakby się tego oczekiwało. Masterton ma wiele dobrych tytułów, po które można sięgnąć 🙂

  2. Dawno temu czytałam jedną powieść Mastertona i chociaż nie była zła, nie mam ochoty sięgać po więcej. Przynajmniej na razie. Ten tytuł też będę omijać, zwłaszcza że teorie spiskowe mnie raczej nie ciekawią.

  3. Pięknie tu u Ciebie, tak delikatnie i przyjemnie. 🙂 Zdecydowanie będę odwiedzać cię częściej, bo trafiłaś pod moją lupę. 😀 xD
    A co do książki, to będąc w pierwszej gimnazjum czytałam Mastertona i mam zamiar do niego powrócić, ale to chyba po tym, jak skończę w maju technikum. 😉

  4. O, kurcze! Nie wiedziałam, że Masterton ma żonę Polkę!
    Nie czytałam tej książki, ale wcale nie zaskoczyłaś mnie tą opinią. Ja również mam na koncie jedną lekturą od pana Grahama i miałam podobną opinię jak ty. Była straszliwie nudna, a ta jeszcze mnie dodatkowo obrzydzała – nie spodziewałam się, że przeczytam o chórze kastrowanych chłopców i torturach rodem z hiszpańskiej inkwizycji… Co dziwne, ta książka również miała w swoim tytule coś z aniołami :D! Ale to było kilka dobrych lat temu.
    Pozdrawiam i życzę przyjemnych lektur, nie takich jak te ;). Obserwuję i będę wpadać!
    #SadisticWriter
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com

  5. Masterton to zupełnie nie moja bajka – jego horrory zawsze mnie denerwowały. Czytałam jednak, że seria kryminałów wyszła mu całkiem dobrze. A za "Aniołów chaosu" brać się nie będę:)

  6. Mastertona czytałam z dobrych 10 lat temu. Kiedyś jeszcze wrócę do jego książek, ale na razie mam inne plany czytelnicze. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *