Zacząć życie od nowa | Katherine Center „Milion nowych chwil” PREMIEROWO
Nie spodziewałam się, że „Milion nowych chwil” będzie jedną z najpiękniejszych książek, jakie uda mi się przeczytać w tym roku. Sielankowość, która aż bije z okładki może wzbudzić Was mylne wrażenie, to błagam, nie oceniajcie tej książki tylko po pozorach. Historia napisana przez Katherine Center to coś więcej niż zwykły romans, który ma za zadanie tylko na chwilę rozbawić czytelnika.
Margaret ma wszystko, o czym mogła zamarzyć. Właśnie dostała dobrą pracę, kupiła piękny apartament, a jej narzeczony, Chip ma właśnie jej się oświadczyć i to podczas lotu samolotem. Niestety, wyprawa nie kończy się szczęśliwie. Romantyczny wieczór i lot zmieniają się w istny koszmar – narzeczeni mają wypadek, a Margaret odnosi bardzo poważne obrażenia. Jej życie już nigdy nie będzie takie samo. Kobieta będzie musiała ułożyć sobie cały świat na nowo.
„Milion nowych chwil” to emocjonalny rollercoaster. Z pozoru niepozorna opowiastka wzbudziła we mnie wiele emocji i wywołała łzy, a rzadko się to zdarza. Książka Katherine Center jest piękna i przepełniona nadzieją, chociaż opowiada o rzeczach smutnych. Całe dotychczasowe życie Maggie legło gruzach, których nie uda jej się odbudować dawnego porządku. Chociaż wspierają ją najbliżsi, nic już nie będzie takie samo. Nigdy. Co czułam podczas lektury? Złość, żal, nienawiść do niektórych bohaterów, współczucie, ale także wielką nadzieję, którą da się wyczuć już przy pierwszych stronach lektury. Przez tę historię się płynie, słowo po słowie, strona po stronie i nie można się od niej oderwać. Chociaż opowieść o Maggie ma ponad 400 stron, to „Milion nowych chwil” czyta się podczas jednego wieczoru. Nie zaczynajcie lektury, jeżeli nie macie na to czasu, bo to, co zawarła w swojej powieści Katherine Center wciągnie Was na długie godziny.
Margaret to bohaterka z poczuciem humoru, która wie czego chcę i ma zaplanowane życie od początku do końca. Niestety, wypadek niweczy jej plany. Narracja w Milion nowych chwil jest prowadzona w pierwszej osobie, dzięki czemu czytelnik może zżyć się z bohaterką i zrozumieć jej uczucia. Wejść w jej skórę. Margaret przeżywa chwilę załamania, depresji, ale także odczuwa wzmożoną chęć, aby walczyć o powrót do zdrowia. Otacza ją rodzina, personel szpitala i wszyscy są idealnie dopasowani do sytuacji. Bawią i denerwują. Zagłębiając się w lekturę miałam wrażenie, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Bohaterowie wydają się wciągnięci z realnego świata na karty powieści.
Wspomniałam, że „Milion nowych chwil” przepełniona jest nadzieją. Chociaż to historia smutna, to jej lektura nie jest ciężka. Daje siłę i nadzieję do walki z własnymi przeciwnościami losu i demonami, które nas nękają. To powieść idealna na każdą porę roku czy miejsce, w którym przebywamy. To nie tylko sztampowy romans, w którym chodzi tylko o miłość i seks.
Czytajcie, czytajcie, czytajcie. O tej książce warto rozmawiać, aby dać jej jeszcze większy rozgłos, bo jest piękna, począwszy od pierwszego do ostatniego słowa.
Oficjalna recenzja dla portalu Duże Ka!