Czy nadal nienawidzę świątecznych historii? | Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska „Zanim Cię zapomnę”
Zbliżają się święta, a co za ty idzie, rynek wydawniczy zalewają książki, które mają pomóc poczuć czytelnikowi ten niezwykły klimat. Są to powieści poruszające serce, wywołujące łzy, niezwykle emocjonujące, ciepłe. Zanim Cię zapomnę to jedna z wielu (od zeszłego roku ilość książek świątecznych rośnie) świątecznych lektur. Jest ich tak wiele, że coraz trudniej wyłowić te najlepsze, które warte są poświęcenia uwagi. Trzeba pamiętać, że nie wszystkim spodoba się ta sama książka.
Bohaterkami „Zanim Cię zapomnę” są dwie kobiety, które różnią się od siebie niemal wszystkim. Nina Sobieraj jest aktorką, która lata świetności ma już za sobą. Teraz występuje na ventach w centrach handlowych w roli cioci Dobrusi. Sonia jest właścicielką willi Posejdon w Łebie, ale ma powoli dosyć swojej pracy. Chcę sprzedać swoje spełnione marzenie i wyjechać do Hiszpanii. Nina zamierza w Łebie spędzić święta, ale w wyniku pomyłki asystentki, aktorka ląduje w pensjonacie prowadzonym przez Sonię. Zbliżają się święta, a kucharka Larysa, znika, zostawiając tylko krótki list. Zrozpaczona Sonia chcę przeprosić gości, ale okazuje się, że nie tylko przyjaciele o goście postanawiają pomóc, ale także i Nina Sobieraj.
Czy święta w willi Posejdon się odbędą?
Powiem wprost – nie spodobała mi się ta historia. Ciężko było się w nią wkręcić, poczuć klimat świąt, zimy, mrozu. Chciałam, aby proza Karoliny Głogowskiej i Katarzyny Troszczyńskiej mnie oczarowała i wprowadziła w nastrój świąt. Niestety, nic takiego się nie stało. Poszczególne elementy „Zanim Cię zapomnę” takie jak: kreacja bohaterów, miejsce akcji, sekret Niny, mi się podobały, ale razem nie tworzyły spójnej i intrygującej historii.
Nina jest bohaterką ciekawą i intrygującą. Aktorką z klasą, która towarzyszy jej również, gdy jej kariera przeminęła. Nadal ma rzesze fanów, jest rozpoznawana, ale Sobieraj nie czerpie tej radości ze sławy co kiedyś. Można śmiało powiedzieć, że opanowało ją pewne odrętwienie, przez co jest zgryźliwa i pozbawiona empatii. Sonia jest jej przeciwieństwem – odważna, silna, ciepła, robi to co kocha, ale czuć, że powoli ma wszystkiego dość, a nieszczęścia postanowiły zapukać do jej drzwi wszystkie na raz. Te dwie panie są swoim zupełnym przeciwieństwem. Co je łączy? Cóż, tego sekretu można się domyślić i jeżeli autorki chciały, aby czytelnik wiedział wszystko przed bohaterami, to im się to udało. Na uwagę zasługują również bohaterowie drugoplanowi, czyli goście i pracownicy pensjonatu. Niektórym autorki poświęcają więcej miejsca i uwagi, budując przed czytelnikami obraz dość smutny i skłaniający do myślenia.
„Zanim Cię zapomnę” ma typową konstrukcję dla powieści obyczajowych – stopniowe budowanie napięcia, moment kulminacyjny podczas którego tajemnica wychodzi na jaw, późniejsze trudne chwile i zakończenie, które daje nadzieję. Przyznam, że wydarzenia po wielkim wybuchu były najbardziej emocjonujące i zakuło mnie momentami serducho. Autorki poruszają również problem choroby Alzhaimera. Mam z nią pewne doświadczenia i jest to bardzo trudna i ciężka przypadłość, nie tylko dla pacjenta, ale także dla jego bliskich. Katarzyna Troszczyńska i Karolina Głogowska umiejętnie wplotły ten wątek w fabułę i rzeczywisty sposób zobrazowały chorobę czytelnikom.
Nie uważam, że książka pań Głogowskiej i Troszczyńskiej była kiepska i wiem, że niektórym się spodobała. Ja się do tego grona odbiorców nie zaliczam – „Zanim Cię zapomnę”, chociaż miała grać na emocjach i wywołać łzy mnie znudziła. Jednak jeżeli zaintrygowała was fabuła, sięgajcie po powieść śmiało, bo może ta historia zamieszka w waszym sercu na zawsze.