Krótka forma | Bill Gatson „Bogowie pokazują klaty”
Opowiadania nie cieszą się wielką sympatią w środowisku czytelników. Dlaczego? Odbiorcy wolą dłuższe formy, rozbudowane wątki, bohaterów z przeszłością i sekretami, chociaż paradoksalnie, napisanie dobrego opowiadania jest bardzo trudne. W „Bogowie pokazują klaty” autor, Bill Gatson, zaprezentował czytelnikowi dziewiętnaście opowiadań. Każde z nich niesamowicie oryginalne, dziwaczne, niektóre ciekawe, a inne (według mnie) szalenie nudne.
Proza Billa Gatsona jest specyficzna. Autor okrzyknięty został jednym z najlepszych prozaików anglojęzycznych, więc nic dziwnego, że wciąż zyskuje na popularności i stawia się go obok takich autorów jak Munro. Jednak coś musiało go wyróżnić z tysiąca innych pisarzy, którzy tak jak on parają się krótkimi formami. Cóż takiego? „Bogowie pokazują klaty” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Gatsona i muszę przyznać, że… nie wiem co powiedzieć. Po lekturze opowiadań jestem jednocześnie zachwycona i wstrząśnięta; zafascynowana i zmieszana. Prostymi, łagodnymi słowa Bill Gatson wprowadza w czytelnika w napisaną przez siebie historię, by nagle zrzucić na niego coś katastroficznego i tragicznego; coś, co wstrząśnie odbiorcą. Te wszystkie zagrania autora powodowały, że musiałam odkładać książkę na bok, aby choć chwilę odpocząć.
Nie da się przeczytać „Bogowie pokazują klaty” na raz. Nigdy nie czułam się za dobrze w opowiadaniach (chociaż Alice Munro kilka lat temu zachwyciła mnie jednym swoim zbiorem) więc dawkowałam sobie tę przyjemność. Każda historia po zakończeniu wymaga przemyślenia, odpoczynku i zapomnienia; z każdego opowiadania trzeba się otrząsnąć, aby móc z czystą głową (ale i wiedzą, czego do czego autor jest zdolny) wejść w kolejne. We mnie największy szok wywołało pierwsze opowiadanie – nie wiedziała, czego mogę po prozie Gatsona oczekiwać. Jestem ciekawa, czy autor byłby zadowolony z tego, co działo się w mojej głowie w czasie i po lekturze. Już sam tytuł tej książki przyciąga uwagę. Bóg kojarzy nam się z kimś wszechmocnym, niedostępnym; kimś, kto unika nagości, okazywania siły w bardzo cielesny sposób, a Gatsona pokazuje klatę.
Podczas lektury poznamy wujka Philla, który zabiera swoich bratanków nad wodę, aby pokazać sztuczkę z latawcem. Niestety, ten dzień skończy się tragicznie. Pewna starsza, schorowana kobieta, jedyne pocieszenie odnajduje w twórczości Cohena; młoda dziewczyna obawia się tego, że Jezus może być wszędzie. Historie spisane przez Billa Gatsona są osobliwe, dziwaczne, mroczne, przerażające; autor o tragedii pisze tak, jakby nie miała miejsca, przechodzi nad tym tematem dalej. Zadziwiające. Nie wszystkim ta książka się spodoba. Niektórzy będą jej zarzucać nudę. Cóż, mogę się zgodzić, bo niektórych historii wcale nie zrozumiałam. Jednak warto sięgnąć po „Bogowie pokazują klaty” aby wyrobić sobie własne zdanie na temat twórczości Billa Gatsona.
oficjalna recenzja dla portalu DK