Charlie N. Holmberg „Szklany mag”
„Papierowy mag” to nie była książka idealna, ale przyjemnie mi się ją czytało, więc chętnie sięgnęłam po kontynuację i już teraz powiem, że moja przygoda z serią Charlie N. Holmberg zakończy się już teraz. „Szklany mag” okazał się powieścią, która strasznie mi się przeciągała. Podchodziłam do niej wielokrotnie, a potem długo myślałam, co napisać na jej temat. Dlaczego? Wiem, że ta seria ma spore grono fanów, ale ja się do nich nie zaliczam.
Po wydarzeniach z poprzedniej części minęło kilka miesięcy. Ceony wypatruje jakichkolwiek znaków od swojego nauczyciela, Emery’ego, ten niestety nie daje nawet najmniejszych sygnałów, że wie o jej uczuciach. Jednak niebezpieczeństwo nie minęło – Lira została unieszkodliwiona, ale na wolności grasuje Grath Cobalt. Mężczyzna poluje na Ceony. Gdy najbliżsi dziewczyny znajdują się w niebezpieczeństwie, ona nie waha się ani chwili i podejmuje walkę.
Nie przeszkadza mi w tej książce motyw miłości pomiędzy uczennicą a mistrzem. Podobała mi się koncepcja magii, że nie można znać i umieć wszystkiego. Bohaterowie muszą wybrać dziedzinę, w której staną się mistrzami. To nawet ciekawe, że autorka zdecydowała się wprowadzić jakieś ograniczenia w magii, bo do tej pory, spotykałam się, z tym że jest ona niewykańczalna, pozbawiona granic. Jednak czytając „Szklanego maga” wszystkie negatywne wspomnienia, z lektury poprzedniej części do mnie wróciły. Z bólem muszę to napisać, ale ten tom podobał mi się o wiele mniej i nie znalazłam w nim niemal nic pozytywnego. Postacie stały się bardziej płaskie. Nie odnalazłam w tej części charakterystycznej charyzmy Emery’ego, która wyróżniła go w „Papierowym magu”. Autorka miała duże pole do popisu, bo przygotowała sobie grunt na wykreowanie ciekawych postaci. Jednak wszyscy na tej scenie są nijacy i płascy, a ci, którzy nie są Ceony czy Emery’m, wręcz bezbarwni.
Fabuła i intryga również mogła być fascynująca i obiecująca, jednak była mdła jak te przysłowiowe flaki z olejem. Momenty, w których coś się działo, były nudne i pozbawione nawet tej jednej, malutkiej iskierki. Lubię, gdy momenty pełne emocji są dobrze poprowadzone, a sceny przed i po dobrze skonstruowane. Czytając „Szklanego maga” czułam się tak, jakbym miała w rękach zaledwie szkic dobrej książki, zarys, który autorka ma zamiar rozbudować. Wielka miłość Ceony do swojego nauczyciela jest sztuczna i nieprawdziwa. Wiele jestem w stanie zrozumieć, ale to wszystko wgląda, jakby dziewczynka zakochała się w swoim idolu, o wiele starszym i poważniejszym. O ile w poprzedniej części autorka większą wagę przyłożyła do wykreowania i opisania tego zauroczenia, to nie dostrzegłam momentu, w którym to nastoletnie uczucie przeszło w miłość. Miałam nadzieję, że w „Szklanym magu” będzie tego więcej, ale tutaj autorka nie bawiła się w żadne wprowadzenia.
Nie wrócę już do tej serii. Jestem już na nią za stara i za bardzo wymagająca, ale uważam, że jest grupa docelowa, której ta historia się spodoba.
Autor: Charlie N. Holmberg
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Tytuł: Szklany mag
Tytuł oryginalny: The Glass Magician
Seria i nr tomu: Papierowy Mag II
Wydawnictwo: Kobiece/ Young
Wydanie: I
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788366654471
Liczba stron: 248
Ocena: 4/10