Akademia Mądrego Dziecka. Pierwsza gra. Przyjaciele
Seria Pierwsza gra od Akademii Mądrego Dziecka zachwyca 0- wykonaniem, prostotą, funkcjonalnością i zastosowaniem. Trudno znaleźć gry dla maluszków, które będą proste, ciekawie i trwale zrobione, a co najważniejsze – będą wspomagać rozwój dziecka. Poprzednie gry długo nam towarzyszyły, a dzisiaj przychodzę do was z nowością, którą można grać godzinami!
- Liczba graczy: 2-4
- Wiek: 2+
- Czas gry: nieograniczona.
W pudełku znajdziecie:
- 27 żetonów (9 gatunków zwierząt w 3 kolorach tła)
- kostka (3 strzałki czarne i po jednej w kolorach: niebieskim, zielonym i czerwonym).
Grę można podzielić na dwa warianty Podstawowy, prostszy, gdzie kolory strzałek na kostce nie mają znaczenia. Każdy z graczy ma za zadanie zebrać zestaw żetonów ze zwierzątkami. Ten, kto zbierze określoną liczbę zwierzątek jako pierwszy, wygrywa.
Po rozłożeniu żetonów po okręgu najmłodszy gracz rzuca kostką, która leży pośrodku. Zabiera ten żeton, który wskaże strzałka na kostce.
W trudniejszym wariancie gry gracze oddzielają zwierzęta z niebieskim tłem od reszty żetonów. Następnie losują odpowiednią ilość żetonów i kładą przed sobą. Gra przebiega analogicznie jak w wariacie prostszym, ale w tym, jeżeli gracz wylosuje strzałkę w którymś z trzech kolorów, to może wybrać żeton swojego zwierzątka w tym kolorze.
Przy tej grze można się doskonale bawić. Podoba mi się to, że rozpala w maluchach miłość do wszelakich gier planszowych, chęć rywalizacji, a także – uczy przegrywać, bo nie zawsze można zabrać to zwierzątko, które się chcę. Polecam zacząć zabawę od wariantu łatwiejszego, a później, gdy już wasza pociecha nabierze wprawy, przejść do trudniejszego. Jakie jeszcze plusy ma gra „Przyjaciele”. Maluch nauczy się nazywać kolory i zwierzątek, a następnie utrwali tę wiedzę. Dodatkowo wzbogaci swoje słownictwo.
Wszystkie elementy są wykonanie starannie i trwale. Trudno je zniszczyć czy uszkodzić, co jest dodatkowym plusem. Nie mogę nie wspomnieć również o estetyce, bo to wydanie cieszy oko.
Zaciekawieni? Jeżeli tak, to życzę Wam udanych rozgrywek!
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Egmont!