Podobne wpisy

0 komentarzy

  1. Powieść bardzo mi się podobała, a wpadki Charlotte nieźle mnie ubawiły! 😉
    Masz malutki błąd w tekście, Charlotte Lavigne, nie Laving 🙂

  2. Śliczna okładka. Gwoli wytchnienia chętnie przeczytałabym tę książkę i to pomimo tego, że moim królestwem jest ogród, a nie kuchnia, więc z gotowaniem u mnie kiepsko 🙂

  3. A ja bardzo lubię czytać obyczajówki i mam do nich wielki sentyment, dlatego z przyjemnością poznam powyższą książkę, gdyż jej zarys fabuły oraz twoja recenzja skutecznie mnie przekonują.

  4. Bardzo lubię kulinaria wplecione w fabułę i zapamiętam ten tytuł. Teraz czytam "Szczyptę magii", kontynuację "Magicznej cukierni" – to literatura dla dzieci i młodzieży, ale uwierz, wiele frajdy sprawia również dorosłemu czytelnikowi:)

  5. Nie wiem, szczerze to czytałam mnóstwo opinii i po każdej miałam wrażenie, że czegoś mi w tej powieści brakuje. Nie mam nic do obyczajówek, ponieważ często czyjeś życie wciąga mnie bardziej niż liczne fantasy i sci-fi. Może kiedyś, zapamiętam sobie ten tytuł i jak znajdę w bibliotece to wypożyczę 🙂

  6. Nie przepadam za książkami z wątkiem gotowania, więc na początku skreśliłam już książkę, ale potem czytałam kilka pochlebnych recenzji i chyba mimo wszystko się skuszę. Zapragnęłam poznać radosną Charlotte, zwłaszcza że ma moc odganiania depresji 🙂

  7. Dobrze wykreowana główna bohaterka może stworzyć lub zniszczyć książkę. Fajnie, że w tym przypadku ma pozytywny wpływ ;). // Sama czytam teraz lekkie romansidło ;), gdzie jedna z bohaterek prowadzi restaurację ;).

  8. Jakoś nie przekonywała mnie ta książka – gotowanie to raczej nie moja broszka 🙂 Ale wydaje mi się, że Charlotte może przypaść mi do gustu – bardzo cenię optymizm u książkowych bohaterek, a Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. Kto wie,może się skuszę ;>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *