Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko
Na początku zaintrygował mnie tytuł tej książki – mam syna i chciałabym, żeby wyrósł na pewnego siebie mężczyznę, które nie wątpi w swoje umiejętności. Jak to zrobić? Czy jest jakaś utarta ścieżka? Myślałam, że w książce Michaleen Doucleff znajdę odpowiedz an to pytanie. Jak bardzo się myliłam.
„Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko” to nie jest zwykły poradnik, gdzie wyszczególniona została ścieżka, która jest odpowiedzią na pytanie. To coś o wiele więcej. Michaleen Doucleff napisała opowieść pełną miłości, emocji i wiedzy, do której sama bym nie dotarła pewnie nigdy. Ta książka wywraca wszystkie informacje, które wyczytaliście w innych poradnikach dla rodziców. Autorka w pewnym momencie swojego życia zatrzymała się pod ścianą. Jej córka Rosa od urodzenia płakała, żeby potem krzyczeć, bić, iść swoją własną ścieżką w sposób, który ranił Michaleen. Doucleff podczas wyjazdu związanego z pracą, mogła dostrzec, jak dzieci zachowują się w innych kulturach. Zabrała więc Rosę i razem odwiedziły trzy różne, odmienne kulturowo miejsca – Majów w Ameryce, plemię Hadza w Afryce oraz Iniutów – aby dowiedzieć się, jak wychować dziecko na osobę pewną siebie, empatyczną i ciekawą świata.
Autorka nie rzuca nas od razu na głęboką wodę. Przed opisem poszczególnych plemion, ich kultury oraz tego, jak wychowują swoje pociechy, Doucleff powoli opisuje swoje przeżycia, a także przekazuje nam, że wszystkie informacje, jakie do tej pory otrzymywaliśmy, powstały bardzo nie dawno temu i zostały sformułowane przez mężczyzn, którzy mieli mało wspólnego z wychowaniem dzieci. Nadal popularny – ale bardzo szkodliwy – trening snu czy przekonanie o karmieniu w określonych odstępach czasu, zostały zawarte w broszurach dla pracowników domów dla sierot czy przytułków. Bardzo szokujące i dające do myślenia. Po takiej kulturalnej burzy, przychodzi czas na najważniejszą treść.
Nie będę opisywać wszystkich metod, bo nie zrobię tego tak dobrze, jak autorka. Musicie sami zagłębić się w „Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko”. Jednak z całej wartościowej książki wysuwają się wnioski, że dziecko to nie przedmiot badań, a rodzicielstwo nie jest sztywnym wykazem zadań. Inne kultury zapewniają dzieciom dużo autonomię, nie śledzą ich każdego kroku, nie używają kar i nagród, a ich dzieci wyrastają na szczęśliwe. Każdy rozdział to nie tylko ogrom informacji, ale również ciekawostek, które uatrakcyjniają lekturę. Autorka opisuje swoje własne przygody z tymi metodami i przedstawia wnioski, do których doszła.
Jednak mam wrażenie, iż Doucleff zapomniała, że niestety, nie możemy wprowadzić kultury Majów, Hadze i Iniutów do naszej kultury. Musimy ich zasady dostosować do naszych realiów. Co więcej, niektóre wprowadzam ja sama (jak to, że dziecko musi pomagać po swojemu nawet od najmłodszych lat). Pomimo tego, „Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko” jest dla mnie ważną lekturą i będę do niej wracać.
współpraca barterowa z wydawnictwem Muza.
Autor: Michaeleen Doucleff
Tytuł: Jak bez napięć wychować pewne siebie dziecko
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10