Jay Kristoff – Wampirze Cesarstwo. Tom I
Rok 2021 udało mi się zakończyć z tak fenomenalną lekturą, że nie wiem, czy odnajdę radość z czytania innych historii. Najnowsza powieść Jaya Kristoffa to arcydzieło, dopracowane od pierwszej do ostatniej strony. Niech nie zwiedzie was objętość, bo chociaż Wampirze cesarstwo to cegiełka, a jednak po zakończonej lekturze, będziecie wołali, że chcecie więcej i więcej!
Kilka słów o fabule
Nastał bezdzień – dziwny czas, podczas którego nie ma pełnowymiarowego dnia. Gdy świat okrył się mrokiem, przedziwne i mistyczne stwory postanowiły wyjść z ukrycia i przejąć władzę nad światem. Z ludzi zaś uczynić niewolników. Wampiry sieją spustoszenie i strach, a walczą z nimi Srebrnokrwiści. Gabriel de Leon jest jednym z nim – wybranym, a zarazem wyklętym. Opuszcza swoją rodzinę, aby w San Michon, uczyć się panować nad swoimi umiejętnościami i siać spustoszenie w szeregach wroga.
Po kilkunastu latach Gariel de Leon, zamknięty w celi jednego z rodów wampirów, opowiada historię swojego życia, nadwornemu kronikarzowi. Razem z nim możemy wybrać się w fascynującą, ale i przerażającą podróż po życiu Srebroświętego.
Moja opinia i przemyślenia
Trudno streścić taką powieść w kilku zdaniach. Tyle, ile dzieje się na kartach Wampirzego Cesarstwa wprawi was w ogromne zdumienie. Chociaż na scenie pojawia się wielu bohaterów, Kristoff wszystkim perfekcyjnie pokierował. Już na samym początku autor zaintrygował mnie i sprawił, że z wielkim zaciekawieniem zagłębiałam się w treść, aby poznać lisy bohatera. Pytania, które pojawiły się w mojej głowie na początku, towarzyszyły mi niemal przez całą książkę, a na wiele z nim nie znalazłam odpowiedzi, przez co najchętniej już sięgnęłabym po kolejną część. Mam ochotę pokłonić się przed geniuszem autora. Chociaż nie dostrzegłam wszystkich nawiązań do religii czy kultury, to to, co rzuciło mi się w oczy, sprawiło, że niejednokrotnie nie mogłam wyjść ze zdumienia.
Gabriel de Leon z wielkim hałasem wdarł się na listę moich ulubionych, literackich bohaterów i zadomowił się tam na dobre. Nieidealny, gburowaty, niejednokrotnie chamski i lekkomyślny, ale bardzo odważny. Wszystkie te cechy uczyniły z niego idealnego bohatera fantastycznego. Obserwujemy, jak się zmienia, dojrzewa oraz jak poszczególne wydarzenia, wpływają na jego humor czy postrzeganie świata. To, czego de Leon doświadczył i w czym uczestniczył, na stałe odcisnęło na nim piętno, ale czytelnik dopiero poznaje jego losy. Nie wszystko autor podał nam na tacy.
Na zakończenie
Jeżeli obawiacie się wejścia w nocy, inny, fantastyczny świat, to w przypadku Wampirzego Cesarstwa dość łatwo można wpaść w rytm tej opowieści. Jay Kristoff w fenomenalny sposób wprowadza w czytelnika w perfekcyjnie wykreowany świat, w którym to wszystkie elementy idealnie się ze sobą zazębiają. Wampirze cesarstwo to książka tak doskonała, że aż trudno mi o niej pisać, ponieważ żadne słowa nie oddadzą jej perfekcji. Wyczekuje już kolejnego tomu, aby poznać dalsze losy Gabriela.
Autor: Jay Kristoff
Tłumaczenie:Małgorzata Strzelec Wojciech Szypuła
Ilustracje: Bon Orthwick
Tytuł: Wampirze Cesarstwo. Księga I
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 2021
Gatunek: Fantastyka
Ilość stron:890
Ocena: 10/10