Komiksy to forma, do której długo nie mogłam się przekonać. Obawiałam się, że taki styl nie za bardzo mi się spodoba. Chociaż od pewnego czasu coraz częściej sięgam po powieści graficzne, to nie spotkałam jeszcze takiej, która tak mocno mnie wciągnie, jak pierwsza część serii „Chimery Wenus”. Cóż to była za fantastyczna, czytelnicza przygoda. Cudowna, pełna wrażeń, tajemnic i innowacji, które przyciągają i wciągają czytelnika. Przyznam, że chętnie przeczytałabym książkową wersję tej historii, ale komiksowa jest również fascynująca.
„Chimery Wenus” to poboczna seria, którą pokochają wszyscy fani Gwiezdnego Zamku. Gotowi na dalszy podbój kosmosu?
Rok 1873. Mocarstwa walczą o to, kto uzyska większą władzę w koloniach kosmicznych. Aktorka, Helen Martin, jest gotowa zrobić wszystko, aby wyruszyć na Wenus, gdzie został zesłany jej ukochany. Kobieta jest zdeterminowana, aby dopiąć swego. Wyrusza w podróż przez dżunglę, gdzie czyhają na nią niebezpieczeństwa, jak dinozaury i dzika przyroda!
„Chimery Wenus” to niezwykle ciekawa opowieść, pełna przygód. Fabuła bardzo mi się spodobała i chętnie poznam również serię „Gwiezdny zamek”. Sama koncepcja skolonizowania kosmosu jest niezwykle ciekawa. Z wielkim zaintrygowaniem śledziłam podroż bohaterów, niezwykłym statkiem kosmicznym i obserwowałam, jak według autorów wygląda planeta Wenus. Czy mocarstwa mają jakiś konkretny pomysł na budowanie swoich kolonii na odległej planecie? Czy Helen uda się odnaleźć swojego ukochanego? Na to oraz inne pytania, nie znajdziemy odpowiedzi w tym pierwszym tomie. Autorzy tylko rozpalają ciekawość czytelnika, zasiewają w nim ziarno ciekawości, które nie pozwoli oderwać się od tej historii i przeoczyć kolejnego tomu opowieści.
Helen to kobieta odważna (czym zawstydza nie jednego mężczyznę, który pojawia się na kartach komiksu), zdeterminowana, aby odnaleźć swojego ukochanego. Polubiłam ją i kibicowałam, bo to taki typ bohaterki, który lubię. Nie ukrywa tego, że się boi i że nie popełnia błędów. Świadoma własnych atutów, wie, że może osiągnąć wszystko, czego pragnie, bo mężczyźni będą nią onieśmieleni. Kreska przypomina mi niektóre filmy animowane, gdzie bohaterowie przeżywali niesamowite przygody, jak np. Atlantyda. Na każdej rozkładówce dużo się dzieje, a szczegóły zachwycają.
Z wielką ciekawością wyglądać będę kolejnej części „Chimery Wenus”. Nie mogę się doczekać, aż poznam dalsze losy bohaterów.
recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Egmont.
Scenariusz: Alex Alice, Alain Ayroles
Rysunki: Etienne Jung
Seria: Chimery Wenus
Tom: I
Wydawnictwo: Egmont
Gatunek: fantastyka
Data wydania: 2021-07-28
Ilość stron: 56
ISBN:9788328159204
Oprawa: twarda
Ocena: 8/10