Isabelle Sterling „Te wiedźmy nie płoną”
„Te wiedźmy nie płoną” musiała odleżeć jakiś czas na mojej półce. Chciałam ją przeczytać, ale po tym, jak napłynęły do mnie sprzeczne recenzje, na jakiś czas odpuściłam. Jednak mój egzemplarz nabrał mocy i stwierdziłam, że muszę sama wyrobić sobie zdanie na temat Te wiedźmy nie płoną.
Hannah to pozornie zwykła dziewczyna. Pracuje w lokalnym sklepie z magicznymi przedmiotami oraz stara się unikać swojej byłej dziewczyny, Veronici. Niestety albo i stety, obie dziewczyny należą do tego samego sabatu. Obie są czarownicami, a Hannah posiada władzę nad ogniem, ziemią, powietrzem i wodą (jakżeby inaczej!). Jednak gdy dochodzi do rytuału krwi, a mroczna magia zaczyna dawać o sobie znać, nasza bohaterka musi znaleźć sposób, by wszystko naprawić.
Musicie wiedzieć, że ta historia to młodzieżówka. Ja już nie wpisuje się w grupę docelową odbiorców, ale nadal lubię takie historie. Dodatkowo – jest tutaj magia, a mnie bardziej przekonywać nie trzeba. Podeszłam do tej książki bez żadnych oczekiwań, pomimo tych recenzji, które czytałam bądź oglądałam. Czytelnicy dwojako się o niej wypowiadali – jedni byli zachwyceni, drudzy zawiedzeni. Ja chciałam się tylko dobrze bawić przy lekturze i to mi się udało. Przy powieści Isabel Sterling można odpocząć, zrelaksować się i dać się ponieść wirowi wydarzeń. Podejrzewam, że młodszym czytelnikom o wiele bardziej by się spodobała, jednak gdybym oczekiwała po tej lekturze czegoś więcej, to bym się srogo zawiodła. Pamiętajcie – to młodzieżówka! Nie sposób jej porównywać z książkami dla starszych czytelników.
Sam pomysł na fabułę bardzo mi się podobał. Może nie jest oryginalny i niepowtarzalny, ale autorka wszystko ciekawie opisała. Już nie jeden raz powtarzałam, że nie przeszkadzają mi schematy, o ile autorzy potrafią je podać ze smakiem i dodać coś od siebie. W tej książce tak właśnie było. Niektóre chwyty spotkałam w innych lekturach tego typu, ale jeżeli nie spodziewacie się czegoś nowego, to się nie zawiedziecie. Mam neutralny stosunek do bohaterów. Nikogo nie polubiłam jakoś bardziej. Żadna z postaci wykreowanych przez Isabele Sterling nie trafiła na moją listę znienawidzonych bohaterów. Nawet Hannah nie wzbudziła we mnie większych uczuć. Jednak coś mi przeszkadzało. Coś, o czym na pewno już czytaliście. Jestem osobą tolerancyjną, nie przeszkadza mi żadna orientacja, ale powtarzanie tego na każdej stronie było.. przytłaczające. Hannah nie tylko w pierwszych zdaniach zdradza, że jest osobą homoseksualną. I przypomina o tym na każdym kroku. Rozumiem, że uczynienie osoby homoseksualnej główną bohaterką, nie jest tak częste i fajnie było poczytać coś innego, to w pewnym momencie miałam dość.
„Te wiedźmy nie płoną” to książka, którą poleciłabym młodszym czytelnikom.
oficjalna recenzja dla portalu Papierowe Motyle!
Autor: Isabelle Sterling
Tłumaczenie: Agnieszka Kalus
Tytuł: Te wiedźmy nie płoną
Wydawnictwo: We need Ya
Seria: Te wiedźmy nie płoną #1
Wydanie: I
Liczba stron: 352
ISBN: 97883866517875
Data wydania: 2020-03-11
Ocena: 5/10