Czy człowiek rodzi się zły…? | Suzanne Collins „Ballada ptaków i węży”
Coriolanus Snow jest człowiekiem, który utracił wiele – rodziców, majątek, młodość. Jego jedyną szansą jest dalsza nauka, ale czesne przerastają jego możliwości finansowe. Stypendium może otworzyć mu dalszą drogę do władzy, której pragnie. Głodowe Igrzyska odbywają się dopiero od kilku lat, a ten rok będzie przełomowy. Uczniowie Akademii mają objąć mentorstwo nad poszczególnymi trybutami. Coriolanus Snow bierze pod swoje skrzydła młodziutką Lucy Grey, z Dwunastki, która oczarowała Kapitol swoim śpiewem
„Igrzyska Śmierci” mnie znokautowały. To jedna z najlepszych trylogii, jakie mam na swojej półce. Nietuzinkowy, oryginalny pomysł, ciekawi bohaterowie, wciągająca akcja i to coś, dzięki czemu nie można się od lektury oderwać, ani o niej zapomnieć. Reprezentantem wszystkich antagonistów, którzy pojawili się w trylogii Collins, największym złem jest prezydent Coriolanus Snow. Poznajemy go jako człowieka starszego, który, aby utrzymać się na szczycie, nie cofnie się przed niczym. Mężczyznę, który rządzi twardą ręką, a z Głodowych Igrzysk uczynił istne przedstawienie, które mieszkańcy Kapitolu pokochali. Jednak czy Snow był zły od urodzenia? Dlaczego posunął się do takich intryg, nie bał się zabijać swoich poddanych i karać ich za najmniejsze niebezpieczeństwo? Co uczyniło go najpotężniejszym mężczyzną w całym Kapitolu? „Dzięki Balladzie Ptaków i Węży” czytelnicy poznają jego przeszłość. Czy tego człowieka można w jakikolwiek sposób usprawiedliwić?
Nie.
Pomimo tego, że autorka przedstawiła bohatera obiektywnie i ukazała wszystkie jego wady, zalety, a także wpływ wydarzeń na jego światopogląd, to czytelnik wie, że Snow miał wybór. Już od pierwszych stron kierują nim ambicje i rządza władzy – Snow zawsze na szczycie, czyż nie? Pomimo, że rodzina Coriolanusa straciła dawne bogactwo w wyniku wojny, to ich nazwisko nadal budzi szacunek. Młody mężczyzna stara się nie pokazać, że jego rodziny nie stać na wiele, a tylko stypendium może mu otworzyć drogę do dalszej nauki. Bycie mentorem w Igrzyskach może mu pomóc. Autorka wyraźnie podkreśliła, że Snow nie stał się zły od razu; że na jego charakter i podejmowane decyzje, nie wpłynęło jedno wydarzenia, a raczej ich ciąg. Można powiedzieć, że już wojna i utrata rodziców, skierowała Corio na złą ścieżką. Lucy Grey mogła być jego wybawieniem i ratunkiem, jednak bohater sam musiał podjąć tę decyzję.
Przyznam, że dość długo czytałam tę książkę. „Ballada ptaków i węży” nie jest powieścią złą, wręcz przeciwnie – to doskonałe studium bohatera. Dzięki autorce, czytelnik wchodzi w głąb psychiki Snowa i można lepiej go poznać. Jednak akcja w powieści toczy się jednostajnie, co może nudzić czytelnika. Dużo miejsca Suzanne Collins poświęciła na myśli i rozważania Coriolanusa i dopiero w momencie, gdy trybuci wchodzą na arenę, akcja delikatnie przyśpiesza. „Ballada ptaków i węży” jest książką stateczną, ale dobrą; taką, na którą warto było czekać. Najbardziej emocjonująca okazała się część trzecia, kiedy to najwięcej się dzieje kluczowego. O Coriolanusie Snowie i jego przemianie i psychice, psychologowie mogą pisać prace. Warto przyjrzeć się również Igrzyskom. Przywykliśmy do głośnego, hucznego i kolorowego wydarzenia. Jednak w Balladzie… Kapitol podnosi się po wojnie; nie ma tak modnych w późniejszym okresie modyfikacji genetycznych, a trybuci traktowani są gorzej niż zwierzęta. Nikt nie odnajduje rozrywki w oglądaniu, jak grupa młodych ludzi nawzajem się morduje. Duża część społeczeństwa jest przeciwna takiemu traktowaniu mieszkańców dystryktów.
Czy warto sięgać po „Balladę Ptaków i Węży”? Tak, jednak nie jest to książka, która porwie nas w wir akcji. Nie zachłyśniemy się nią jak Igrzyskami. Jej stateczność może być dla niektórych dużym problemem.
Autor: Suzanne Collins
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
Tytuł: Ballada ptaków i węży
Seria i nr tomu: Igrzyska śmierci (0.1)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Wydanie: I
Data wydania: 17.06.2020
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788380087583
Liczba stron: 544
Ocena: 7/10