Sylwia Winnik „Dzieci z Pawiaka”
Pawiak zapisał się w naszej historii jako miejsce złe – przepełnione jękiem torturowanych, łzami osadzonych i krzykiem mordowanych. To budynek, z którym nie kojarzymy żadnych dobrych myśli, a wspomnienia byłych więźniów tylko nas w tym utwierdzają. Czy z więzieniem kojarzą nam się najbardziej niewinne istoty jak dzieci? Nie. Jednak na Pawiaku, w sekcji dla kobiet, znajdowała się sala dla matek z dziećmi. Że osadzone rodziły i często, dzięki Patronatowi, mogły opiekować się swoimi dziećmi. Niestety, nie wszystkie. Sylwia Winnik otworzyła kolejne, zamknięte drzwi, docierając do osób, czy spisanych wspomnień, które opowiadają, jak wyglądało na Pawiaku życie najmłodszych.
Pawiak – największe więzienie gestapowskie na terenach Polski. Trafiały tam całe rodziny, również kobiety w ciąży. Karę odbywały również dzieci i młodzież, która angażowała się w działalność konspiracyjną. „Dzieciństwo” było dla nich pustym słowem, odległym wspomnieniem, nieznanym stanem beztroski. Jan spędził dwa pierwsze lata swojego dzieciństwa w celi. Nie znał innego świata. Więzienie było dla niego jedynym domem. Emilię zgarnęli w szóstym miesiącu ciąży. Jako pierwszy na Pawiak trafił jej mąż. Lilii, ich córka urodzona w więzieniu, do dziś nie potrafi spokojnie czytać wspomnień katowanego tam ojca. Janina, pseudonim Mirka, już w wieku dziesięciu lat postanowiła pomagać mamie w działalności konspiracyjnej. Jako dwunastolatka została zaprzysiężona jako samodzielna łączniczka. Gdy miała czternaście lat, aresztowało ją Gestapo. Trafiła prosto do piekła Pawiaka. Sylwia Winnik w swojej nowej książce zabiera nas do świata wspomnień świadków najczarniejszych kart polskiej historii. Tym czarniejszych, że widzianych oczami dziecka.
(opis pochodzi od wydawcy)
Po lekturze tej książki nie mogę wyjść z szoku. Dzieci z Pawiaka to pozycja wstrząsająca, paraliżująca i lekko absurdalna, gdzie spotyka się niewinność dzieci z hitlerowskim więzieniem. Rozmówcy autorki wielokrotnie wspominają o przypadkach, gdy małe dzieci były zabijane tuż po narodzinach, a ich matki dzieliły ich los. Dlaczego niektórzy mogli żyć dalej, w trudnych warunkach więziennych? Czy cela na Pawiaku jest dobrym miejscem, gdzie kobiety mogą spędzać pierwsze chwile ze swoimi dziećmi, patrzeć jak dorastają, dojrzewają, zmieniają się? Czy taki pobyt nie wpływa negatywnie na maluchy, które dopiero co przyszły na świat. To jest jedna ze stron. Z drugiej strony mamy dzieci, które trafiły do więzienia wraz z rodzicami i mają swoje własne wspomnienia z tych okropnych miejsc. Jedne mniejsze, przez co ich obraz tamtych dni został zatarty przez czas, a inne większe, niemal pełnoletnie, które były wszystkiego świadome i zdawały sobie sprawę z wagi sytuacji? To pytania, na które trudno odpowiedzieć bez dokładniejszej rozmowy z bohaterami.
Książka pani Sylwii Winnik jest powieścią bardzo wartościową; taką, która pozwala spojrzeć na Pawiak z innej perspektywy. Autorka przed czytelnikami odkryła kolejne karty historii, o których głośno się nie mówi. Dzieci z Pawiaka to dobry reportaż, bardzo przejmujący, momentami wręcz paraliżujący czytelnika tymi wszystkimi emocjami, które aż emanują z tego tekstu.
Autor: Sylwia Winnik
Tytuł: Dzieci z Pawiaka
Wydawnictwo: Znak
Data premiery: 12.08.2020
Liczba stron: 352