Opowieść o wielkim bohaterstwie | Sharon Cameron „Swiatło ukryte w mroku”
Trudno ocenić postępowanie czy decyzje ludzi, którzy żyli w trakcie wojny. Każdy chciał przeżyć, utrzymać rodzinę, zapewnić dzieciom przetrwanie. Ludzie zdawali sobie sprawę, że Niemcy chcą rozwiązać kwestię Żydowską, że wywózki do „obozów pracy” to tak naprawdę droga w jedną stronę. Polacy bali się ukrywać swoich niegdysiejszych sąsiadów czy przyjaciół, jednak wiele osób decydowało się na pomoc, ryzykując życie nie tylko ukrywanych, ale także swoje i najbliższej rodziny. Pamiętajmy jednak, że to był bardzo trudny czas i nie my mamy prawo oceniać ludzi za ich decyzje. Nikt z nas nie chciałby się znaleźć na ich miejscu.
Stefania Podgórska jest postacią mało znaną. Za jej losami znajdują się tysiące ludzi, którzy zdecydowali się pomóc w jakikolwiek sposób – czy to dając schronienie czy też dzieląc się chlebem i ubraniem. O takich osobach więcej powinno wspominać się na lekcjach historii. Wysyp książek o tematyce Holocaustu może nie wszystkim odpowiadać, ale jeżeli są to opowieści rzetelne, gdzie autor trzymał się faktów i nie wybielał historii, to czytam je z wielkim zaangażowaniem. Taką właśnie historią jest Światło ukryte w mroku Sharon Cameron.
Stefania Podgórska do Przemyśla przyjechała do pracy. Urodziła się na wsi, ale nie znosiła gdakania kur. Starsze siostry załatwiły jej pracę w sklepiku u państwa Diamantów, Żydów, którzy pokochali ją jak córkę. Sami mieli 5 dzieci – jedną córkę i 4 synów – Heńka, Izia, Maksa i Chaima. Fusia, bo tak mówią na naszą bohaterkę wszyscy, zakochuje się z wzajemnością w jednym z chłopców, Izydorze, a państwo Diamant oferują dziewczynie mieszkanie. Panna Podgórska wydaje się szczęśliwa, jednak nadchodzi rok 1939 i czas, kiedy cały znany dotychczasowy porządek się wali, a świat, jaki znała, odchodzi w niepamięć. Gdy wszystkich Diamantów zabierają do getta, Fusia zostaje sama w małym pokoiku przy ich mieszkaniu. Opiekuje się swoją siostrą Helenką i stara się pomóc przyszywanej rodzinie, która przebywa w gettcie. Jednak gdy pewnej nocy, w drzwiach jej pokoju staje Maks, który uciekł z transportu, Fusia udziela mu schronienia.
W kamienicy przy Tatarskiej 3 Stefania Podgórska ukrywać będzie trzynaścioro Żydów.
Nie znałam losów Stefanii, wiec Światło ukryte w mroku przeczytałam niemal jednym tchem. Autorka z wielką starannością zobrazowała wszystkie emocje i myśli, jakie towarzyszyły Fusi – lęk, strach, ale także potrzeba pomagania tym, którym grozi śmierć. Ryzykując życie swoje i siostry pomagała dzieciom i dorosłym, Musiała lawirować i kombinować, aby nikt nie domyślił się, że kupuje jedzenia więcej, niż potrzebują we dwie. To nie była łatwa decyzja i lekkie życie. Bez dostępu do wody, elektryczności musiała ukrywać na małej przestrzeni 13 ludzi, w tym dzieci. Tyfus, choroby, głód i wieczny strach – te wszystkie emocje aż wylewają się z tej opowieści. Podobało mi się to, że autorka nie wybielała postaci Stefanii Podgórskiej. Wyraźnie zaznacza jej wątpliwości, strach, chęć rezygnacji z pomocy i ucieczki z siostrą. Nie robi z niej super bohaterki, która trwała przy swoim. Sharon Cameron kilka lat przygotowywała się do napisania tej książki; co więcej – skontaktowała się z żyjącymi bohaterami, w tym z synem bohaterki i jej siostrą, którzy przekazali jej swoje wspomnienia, a Ed (syn Fusi) niepublikowany pamiętnik Podgórskiej. Autorka poznała Przemyśl przed wojną i w czasie jej trwania, studiując książki i czasopisma, a także odwiedziła to miasto i wszystkie miejsca, które umieściła w swojej książce. Podoba mi się, że Sharon Cameron już na początku mówi, że to powieść, nie pamiętnik czy biografia i wypełniła białe plamy, które odkryła przy zbieraniu materiału do książki, czy też nie wspomniała o wszystkich postaciach. Widać, jako ogrom pracy włożyła w to ona i syn Stefanii, który jej bardzo pomagał.
Światło ukryte w mroku czyta się szybko. Chociaż ta książka paraliżuje strachem, wywołuje łzy i sprawia, że nie możemy się od niej uwolnić, jest pięknym świadectwem życia kobiety, która uratowała trzynaścioro ludzi. Takich samych, jak ona. Którzy zasługiwaliby żyć. Czy ta powieść jest potrzebna? Bardzo! Mam nadzieję, że dzięki niej, Stefania i Helena Podgórskie zapiszą się w naszej pamięci i sercach.
Tytuł: „Światło ukryte w mroku”
Autor: Sharon Cameron
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Data wydania: 25.03.2020
Wydawnictwo: Kobiece