Udana space opera? | Michael Miller, AdriAnne Strickland „Cień”
Cień rozpoczyna nowy cykl Kroniki Katianu. Czy ciekawi? Intryguje? Wciąga? A może nudzi?
Qole Uvgamut ma dopiero siedemnaście lat, ale jest najlepszym kapitanem na swojej planecie. Razem ze swoim bratem Arjanem i przyjaciółmi Aronem, Telu i Basrą zajmują się połowem cienia, dziwnej, niestabilnej substancji, która jest bardzo potężna. Na rodzinnej planecie pani kapitan, Alaxaku, jest uważny bardzo często. Qole wie, że jej praca jest bardzo niebezpieczna, a cień doprowadził jej najbliższą rodzinę do obłędu i śmierci. Jednak aby żyć, musi pracować.
Nev jest nowym członkiem załogi. Nikt nie wie, że pochodzi z rodziny królewskiej, a na statku znalazł się po ty, aby zyskać zaufanie Qole. Okazuje się, że dziewczyna jest brakującym ogniem. Niestety, nie tylko ród Neva ma plany wobec niej – gdy załoga cudem uchodzi z życiem z sideł wrogiego statku wojennego, dziewczyna zgadza się polecieć razem z Nevrianem. Pani kapitan, gdy tylko znajdzie się na rodzinnej planecie mężczyzny, znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie.
Cień ma wszystkie cechy sztampowej i schematycznej młodzieżówki. Zakochanie? Jest. Silny, przystojny, wywodzący się z potężnej rodziny mężczyzna, który dodatkowo posiada poczucie humoru? Jest. Młoda, odważna, doświadczona dziewczyna, która ma w sobie to coś? Jest. I tutaj większość z Was może skreślić Cień. Odradzam Wam to. Już nie raz wspomniałam, że nawet jeżeli schemat schematem schemat pogania, to ja daje takiej książce szanse, bo każdy autor może mieć coś ciekawego do zaoferowania. W tym przypadku autorów mamy dwóch, a więc i pomysłów o wiele więcej. Już sam fakt, że akcje umieścili w Kosmosie i dodali Wielki Upadek, daje wielkie pole do popisu.
Rozdziały pisane są z dwóch perspektyw – Qole i Neva. Nie można się pomylić podczas lektury, bo na pierwszy rzut oka widać różnice w charakterach czy wypowiedziach bohaterów. Qole ma dopiero siedemnaście lat, z pozoru twarda i nieczuła, tak naprawdę boi się tego, co ją czeka. Połów cienia jest jej jedynym sposobem na życie. Nev to chłopak, który może mieć wszystko, a dodatkowo jest szlachetny i odważny. Posiada jednak pewne arystokratyczne cechy. Każda z postaci, które pojawiają się w książce intryguje. Autorzy nie zdradzają od razu tajemnicy każdego z nich. Chyba najbardziej tajemniczy jest Basra, ale za każdym z załogantów Katianu stoi wielki znak zapytania. Autorzy bardzo obrazowo opisali kontrast pomiędzy Alaxanczykami a rodziną królewską.
Przyczepię się jednak do uczucia pomiędzy bohaterami. Jak dla mnie rozwinęło się ono za szybko, chociaż autorzy starali się budować je stopniowo. Może przez to, że bohaterowie mogli w każdej chwili zginąć? Albo są młodzi i w tym pełnym niebezpieczeństw w życiu chcieli zaznać odrobiny radości? Nie kupuje tego uczucia w stu procentach i mam nadzieję, że autorzy ciekawiej rozwiną ten wątek w drugiej części.
Akcja w powieści jest bardzo nierówna – raz przyśpiesza, wywołując u czytelnika palpitacje serca, a czasami nudzi. Na szczęście ¾ książki to akcja, brawurowe walki, popisy bohaterów, ujawnianie prawdziwych zamiarów. Jednym słowem – coś się dzieje i to nie pozwala oderwać się od książki.
Reasumując – Cień to ciekawe rozpoczęcie cyklu, chociaż niepozbawione wad. Jestem ciekawa jak potoczą się losy bohaterów w kolejnych częściach, bo spokoju na pewno nie zaznają.
Oficjalna recenzja dla portalu Papierowe Motyle!