#23 książki na 23 urodziny!
Dzisiaj mam dla Was coś innego. I może ten dzień jest dla innych normalny, ot zwykły czwartek, to ja obchodzę moje 23 urodziny! I z tej okazji siadłam, pomyślałam i mam dla Was 23 książki, które wpłynęły na moje życie i postrzeganie świata. Niektóre miło wspominam, z innymi dorastałam i ułatwiły mi wejście w ten nieznany do tej pory wiek. O wielu z nich już wspominałam, o innych milczałam uparcie. Dużo tu miłości, historii szokujących, albo zwykłych opowiastek.
#1 Qvo Vadis
Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych i jedna z ulubionych powieści o miłości. Pamiętam, jak schowana w najcichszym kącie domu w sobotni wieczór (akurat rodzice mieli gości) czytałam i musiałam przerywać, bo łzy przysłaniały mi widok. Piękna! I pomimo negatywnych opinii, film również przypadł mi do gustu, a najbardziej Michał Bajor w roli obłąkanego cesarza Nerona.
#2 Pinokio to jedna z moich pierwszych lektur w klasie czwartej podstawówki, której… nie przeczytałam. Tak, po latach się przyznaje. Jakoś nie przypadła mi do gustu ta historia o drewnianym chłopcu. I nie potrafiłam przez nią przebrnąć. To przez nią dostałam pierwszą jedynkę z polskiego.
#3 Harry Potter to seria mojego dzieciństwa. Do tej pory kocham przygody młodego czarodzieja, z którym dorastałam. Gdy zakochałam się w dziełach J.K Bowling i nadrobiłam 3 zaległe tomy, mama musiała po każdej premierze rano jechać do miasta i jeździć po księgarniach tak długo, aż znalazła. I nie było przebacz!
#4 Byłam fanką Zmierzchu. I pamiętam tan szał na wampiry i wilkołaki. Spotykałam się z koleżankami i każda w czasie takiej Posadówki]i czytała którąś tam część. Jak mi przeszło? Gdy sięgnęłam po pierwszy tom, aby ponownie go przeczytać, niesamowicie się wynudziłam. I tak moja miłość się skończyła. Ale zmierzchowe fanfiction powstało. Jeszcze w zeszycie J
#5 Ostatnie moje odkrycie to Dwór Cierni i Róż. Kocham takie książki, takich bohaterów, takie klimaty. I pomimo moich lat nadal czuje do nich wielką słabość.
#6 Cały czas świata – mało znana książka, ale piękna i wzruszająca. Płakałam strasznie i dlatego zyskała miejsce w moim ser duchu. Od lat poszukuje papierowego egzemplarza, żeby mieć go w swojej biblioteczce.
#7 Ginekologia Psychrembla i Techniki Położnicze Prószyńskiego poznałam niemal na pamięć. Spędziłam z tymi książkami trzy lata! Nie mogło ich tutaj zabraknąć.
#8 Pierścień i róża to również historia miłosna i jednocześnie fantastyczna, którą pokochałam w dzieciństwie. Kupiłam niedawno swój własny egzemplarz i mam zamiar do niego wrócić J
#9 Nie rozumiem fenomenu Małego Księcia. Kiedy moje koleżanki w gimnazjum się tą książką zachwycały, ja śmiertelnie się przy niej nudziłam. Może dlatego, że miałam do niej za duże oczekiwania? Kiedyś do niej wrócę, ale na razie wcale mnie do tego dzieła nie ciągnie.
#10 Cierpienia młodego Wertera to jedna z pierwszych książek, jakie przeczytałam w liceum. I chociaż uważałam głównego bohatera za samolubnego i zapatrzonego tylko w swoje ja, to jest w niej jakieś ukryte piękno, przez które nie mogę o Werterze zapomnieć.
#11 Ania z Zielonego Wzgórza to druga seria mojego dzieciństwa. Chyba jako jedna z nielicznych przeczytałam wszystkie tomy. Wychowałam się z Anią i z Harrym! Po takim zestawieniu nie mogę być normalna.
#12 Wiele osób zachwyca się Heathcliff’em, ale ja podczas lektury Wichrowych Wzgórz nie mogłam uniknąć irytacji. Nie wiem co tłumy kobiet w nim widzą. I w tej miłości głównych bohaterów.
#13 Pamiętnik Księżniczki odkryłam w podstawówce. I to dzięki Mii zaczęłam pisać swój własny pamiętnik. Marzyłam o zostaniu księżniczką. Każdy kolejny tom był dla mnie wyczekiwaną nowością. Chociaż nic wielkiego nie wniosła w moje życie, to miło wspominam czas. I do tej pory pamiętam akcje książek!
#14 Ono Doroty Terakowskiej tak mną wstrząsnęło, że dwa dni nie mogłam spać. Od tej pory pokochałam pióro pisarki. Już w czasach gimnazjalnych sięgałam po jej dzieła.
#15 Kolejna książka, której fenomenu nie rozumiem to Muminki. Cała seria. Nie polubiłam ani wersji papierowej ani ekranowej. Dlaczego? Nie znalazłam tam nic dla mnie interesującego. Bałam się Buki, a reszta przygód bohaterów Janosson bardzo mnie nudziła.
#16 Wampiry z Morganville to moje małe gulity pleasure do którego się przyznaje. Nadal lubię tę serię, chociaż nie doczytałam jej do końca i nie wiem, jak skończyły się losy głównych bohaterów.
#17 Zbrodnia i Kara to powieść, która należy do tych mrocznych i wnikających w psychikę człowieka, ale od niej pokochałam literaturę rosyjską. Czytałam ją z coraz większym przerażeniem malującym się na twarzy i zarwałam dla niej noce.
#18 Bezsennik – wszystkie dziewczyny w podstawówce się w tej książce zaczytywały. W tym i ja! Nic bardziej nie mogło do mnie trafić niż przygody moich rówieśniczek, które zaczynały gimnazjum. Mam nadzieję, że moja córka też kiedyś sięgnie po tę serię.
#19 Sinobrody to opowieść straszna. Zwłaszcza, że w zbiorze baśni były dość sugestywne ilustracje. Gdy opowiedziałam mamie po latach o tej historii, przedstawiłam jej ilustracje nie mogła uwierzyć, że nam ją czytała. Poszukuje różowego wydania baśni, z zamkiem, Alladynem i czymś jeszcze, który zaginął u mnie w domu w dziwnych okolicznościach. Ktoś coś? Wiem, że te kilka lat temu bardzo mnie ta historia nie zszokowała. Ani trochę. Do tej pory zachodzę w głowę jak mogłam nie dostrzec tego okrucieństwa i krwi, która aż wypływała ze stron.
#20 Polska otwiera oczy Justyny Kopińskiej to moje niedawne odkrycie. Czytałam ją wielkim niedowierzeniem. To wszystko co autorka zawarła w swoich reportażach, nie mieściło mi się w głowie.
#21 Moje kolejne odkrycie to Seria o Lipowie Katarzyny Puzyńskiej. Przeczytałam ją w mgnieniu oka, zżyłam się z bohaterami i z wielką niecierpliwością czekam na kolejny tom. Uwielbiam kryminały obyczajowe, a autorka zawarła w swoich dziełach wszystko to, co kocham.
#22 Abonent czasowo niedostępny to bardzo dobra polska proza, którą mało kto zna. Uświadomiła mi, że nie warto tkwić w czymś toksycznym, co nas niszczy od środka. Zarwałam dla niej noc, a w mojej głowie roiły się sprzeczne myśli. Znacie? Czytaliście? Jeżeli tak, to dobrze wiecie o czym mówię.
#23 A tutaj zastawiam puste pole. Bo ta ostatnia, najważniejsza książka wciąż się piszę. To moje życie. I ode mnie zależy, co się w niej znajdzie. Owszem, los często sprzyja problemy, kłopoty, ale mam siłę, staram się ją mieć, aby z nimi walczyć. Zwłaszcza, że za kilka miesięcy pojawi się kolejny mały czytelnik.
Wszystkiego najlepszego 🙂 fajnie, że podzieliłaś się z nami książkami swojego życia.
"Pinokia" niestety przeczytałam i nienawidzę go z całego serca. Jedna z gorszych książek mojego życia.
A, seria o Muminkach jest pióra Tove Jansson, nie Astrid Lindgren ;).
Mały książę to w mojej opinii jedna z najbardziej przereklamowanych książek. Właściwie nic nowego nam nie wnosi, jest bardzo powtarzalna i tak na prawdę dość płytka. Nigdy nie potrafiłam jej kupić XD Chyba że ma jakieś ukryte dno o którym nie wiem? XD
Wszystkiego najlepszego 🙂
Wszystkiego najlepszego!!
Podziwiam każdą osobę, która lubi powieści Sienkiewicza. Mi nigdy nie udało się przeczytać więcej niż kilka stron.
Ja Wichrowe wzgórza dopiero zamierzam przeczytać. Ciekawe, czy mnie Heartcliff zachwyci czy także zirytuje, jak Ciebie xD
Wszystkiego dobrego, mnóstwa powieści pełnych wrażeń!
Wszystkiego najlepszego 🙂
Chyba podkradnę pomysł na moje urodziny 🙂
Wszystkiego dobrego, przede wszytskim dużo zdrówka i miłości 🙂 kilka tytułów sobie podkradne 🙂 a ja też dorastałam z Anią z Zielonego Wzgórza, ale za to muszę się przyznać, że Harry Potter jeszcze przede mną!
Jakaś ty młoda… wszystkiego najlepsze go w dniu urodzin i przez najbliższy rok. Interesujące tytuły, aczkolwiek ja osobiście wiele z nich jeszcze nie czytałam 🙂
Wszystkiego naj! 🙂 Troszkę z tego czytałam :). Fajnie, że też "Pierścień i Różę" lubisz. Nie jest nas tak dużo… Ja sobie za tropem kupiłam "Barry Lyndona" i "Targowisko Próżności", ale jeszcze nie czytałam. Jeśli się kiedyś zdecydujesz, to daj znać i możemy się za którąś książkę zabrać w jednym czasie :).
Wszystkiego najlepszego! 🙂
Część książek znam, a na liście tych do nadrobienia jest m.in. książka Kopińskiej.