Dobre pióro i ostra stalówka. Ania z Szumiących Topoli, Lucy Maud Montogemry
ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA | ANIA Z AVONELA | ANIA NA UNIWERSYTECIE | ANIA Z SZUMIĄCYCH TOPOLI | WYMARZONY DOM ANI | ANIA ZE ZŁOTEGO BRZEGU
Ania, po ukończeniu Uniwersytetu, podejmuje pracę jako dyrektorka szkoły w Summerside. Wynajmuje pokój u dwóch przeuroczych pań – cioteczki Hani i cioteczki Kasi oraz u bardzo wyrazistej „opiekunki domowego ogniska” Rebeki Drew. Panna Shirley zaręczona jest z Gilbertem Blythe, który studiuje medycynę w Kingsport. I chociaż Ania zdobywa w nowym miejscu wielu przyjaciół to również wielu wrogów – w Summerside rządzi rodzina Prigle’ów, którzy nie są pozytywnie nastawieni do dziewczyny. Czy Ania, swoim podejściem do drugiego człowieka, zdoła zmienić ich podejście do siebie?
Ania z Szumiących Topoli to zbiór korespondencji między Anią a Gilbertem. Gdy po raz pierwszy poznawałam dzieła Lucy Maud Montogemry to czwarta część serii o Ani Shriley spodobała mi się najmniej. Nie byłam pewna jak odbiorę ją teraz, po ponad dziesięciu latach, gdy wydoroślałam, trochę przeżyłam i spoglądam na świat nieco inaczej niż piątoklasistka.
Podczas lektury miałam wrażenie że Ania z Szumiących Topoli to książka, w której dzieje się najmniej. Czas powoli płynie, Ania zadamawia się w Summerside, poznaje nowych ludzi i koresponduje w Gilbertem. Jednak w tej części jest coś więcej – niesamowita pozytywna energia, która potrafi podnieść człowieka na duchu. Ania swoim podejściem to świata i wrodzonym optymizmem zaraża nie tylko innych bohaterów, ale także czytelnika powodując, że nawet w sytuacji bezkompromisowej uda mu się dostrzec coś pozytywnego i magicznego.
Urok tej książki dostrzegłam po latach i nie żałuje że wróciłam do Ani z Szumiących Topoli, ale muszę przyznać, że lektura tej części zajęła mi najwięcej czasu. Powoli wczytywałam się w listy Ani do Gilberta, które były miłosne tylko wtedy gdy dziewczyna posiadała pióra z dobrą stalówką – i gdy przeczytałam to zdanie zakochałam się w tej książce. Czyż to nie romantyczne i wspaniałe pisać listy do swojej miłości przy blasku lampy naftowej? I czy wszystko nie powinno być w tej chwili idealne, nawet pióro i stalówka? Ania takimi prostymi zdaniami uświadomiła mi, ze nawet korespondencję z kimś bliskim (jeżeli można tak nazwać wiadomości SMS) niesamowicie upraszczamy i pozbawiamy ją tego swoistego piękna i uroku.
Ania nic się nie zmieniła – wydoroślała, owszem, ale nadal jest w niej ta mała dziewczynka, która przebyła na Zielonego Wzgórze i oswoiła sobie i nam okolicę, w której przyszło jej zamieszkać. Bohaterka książek Montogmery nauczyła dostrzegać już w wielu pokoleniach piękno otaczającego nas świata i pozytywne cechy w ludziach, nawet jeżeli pesymizm aż od nich bije. Ania pokazuje jak zatrzymać się na chwilę, być pewną siebie młodą kobietą, która wie, do czego dąży.
Do niektórych fragmentów wracałam wielokrotnie. I nadal wracam, bo po latach ukazało się że Ania z Szumiących Topoli to książka, tak różniąca się od innych, pozostałych części, ale bez niej ta seria nie byłaby kompletna. Miałam wrażenie że czwarty tom scala całą historię i dopełnia ją jak klamra. Jako mała dziewczynka nie potrafiłam jeszcze w tej książce dostrzec uroku i emocji, z niej wypływających.
Mam chyba trzy, albo nawet i cztery części tej serii. Czytałam je dawno, więc nawet za bardzo nie pamiętam o czym dokładnie jest każda część, z wyjątkiem oczywiście pierwszej części, w której poznajemy główna bohaterkę. Pamiętam też cześć, w której pisała właśnie listy, czyli jak czytam u Ciebie to "Ania z Szumiących Topoli". Ogólnie miło wspominam historię Ani Shriley 🙂
Kocham Anię z Zielonego Wzgòrza i uważam, że pierwsza część cyklu jest najlepsza :-)Przeczytałam wszystkie części
Ciekawa seria, choć przyznam, że pierwszy raz o niej słyszę. Uwielbiam wracać po latach do tych samych książek. Czas pozwala dostrzec nam o wiele więcej niż poprzednio.
Tej części perypetii Ani chyba nie czytałam, ale przyznam, że za dzieciaka uwielbiałam szczególnie pierwszą część. 😉
Nie mogę sobie darować, że czytałam tylko pierwszą część cyklu, mimo że przygody Ani przypadły mi do gustu. Koniecznie muszę nadrobić i mam nadzieję, że będę z lektury zadowolona 🙂
Kocham tę serię całym swoim sercem, jednak wciąż nie za bardzo przepadam za tą częścią. Moją najukochańszą jest Wymarzony dom Ani.
Przede wszystkim okładki tego wydania są szkaradne. Po drugie mam za każdym razem problem tłumaczeniem. Zanim dorobiłam się swojego, czytałam w innym, starym i nie ogarniam 😛
Mnie tylko pierwsza część urzekła (czytałam ją trzy razy), pozostałych nie pamiętam. Napisałaś tak zachęcająco, że mam chęć powtórzyć Anię z Szumiących Topoli. Ale wybrałabym inne wydanie, bo do tego zniechęca mnie okładka.
Ani z Zielonego Wzgórza nienawidzę 🙂 mam do niej okropny uraz 🙂 chyba kiedyś napiszę o tym notkę 🙂
Dotychczas przeczytałam tylko pierwszą część serii o Ani – to wspaniała lektura, która wprowadza w jakiś nostalgiczny nastrój. Na pewno sięgnę po kolejne części 🙂
Uwielbiam całą serię o Ani, a tak właściwie to wszystkie książki Lucy Maud Montgomery 😉
Uwielbiam książki o Ani. Taka sympatyczna, ciepła seria.
Ojejujejuniu! Czytałam (i mam!) wszystkie części w domu, aż mnie chyba natchnęłaś, żeby do nich wrócić (ale znowu boję się, że mi się nie spodobają te 10 lat później i co wtedy będzie? 🙁
Czytałam dawno temu tę książkę. Ogólnie lubię całą serię o Ani z Zielonego Wzgórza.