Witamy ponownie w Palokaski. „Noora” J.K Johansson
Kiedy za oknem panuje skwar, żar leje się z nieba i powietrze stoi najlepiej sięgnąć po książkę – rozerwie, nie znudzi, pobudzi, zaskoczy, może rozbawi. Jedni w wakacyjne dni sięgają po romanse inni natomiast wolą spędzić ten czas badając tropy, zbierając poszlaki i tropiąc morderców, dlatego z wielką radością sięgnęłam po kolejną część trylogii Miasteczka Palokaski –Noorę.
Wiadomość o śmierci Laury dotarła do uczniów miejscowego liceum i jak się wydaję – dotknęło to niemal wszystkich. Jednak takie są tylko pozory – Noora nie czuje się śmiercią koleżanki przytłoczona chociaż jej matka uważa że były najlepszymi przyjaciółkami. Noora ma dość swojego życia, chciałaby być zauważona i doceniona, wyjść z cienia i przyjaźnić się z najpopularniejszymi dziewczynami w szkole. Postanawia założyć bloga „Maddie’s life” gdzie podaje się za niebotycznie bogatą dziewczynę. Blog zyskuje popularność i niedługo jest na językach wszystkich a wszystkie dziewczyny chcą być takie jak Maddie. Noora, w podzięce za nawiązanie współpracy z pewną firmą dostaje w prezencie srebrnego aniołka, takiego samego jak nosiła Laura i Venla. Czy dziewczynie grozi niebezpieczeństwo? Miia wie że Noora nie jest bezpieczna.
Miło odwiedzić „starych” znajomych, niestety, jeżeli data wydania drugiego tomu sagi/ trylogii/tetralogii jest tak odległa i od pierwszej to w głowie zacierają się fakty, sytuacje, szczegóły, które są jednak bardzo ważne. Tak było i w tym przypadku – chociaż bardzo cieszyłam się że dostałam w swoje ręce książkę to najpierw musiałam wrocić do tomu pierwszego, aby przypomnieć sobie chociaż trochę.
Ta część jest inna od poprzedniej. Czytając Laurę nakreślał mi się w wyobraźni obraz bohaterów, ich charakter, pasje, uzależnienia. Więcej czasu mogłam spędzić z Miią. Jeżeli jednym zdaniem miałabym opisać Noorę to powiedziałabym że ta książka to istna cisza przed burzą. Bo chociaż na samym początku mamy scenę podczas której zostaje znalezione ciało Laury to później nie ma spektakularnych zwrotów akcji, dopiero na samym końcu autorzy zaskoczyli czytelnika. Czuję, ze ostatni tom wbije mnie w fotel i nie pozwoli zaczerpnąć tchu. Rozjaśni wszystkie wątpliwości i odpowie na wszystkie pytania – bo Noora podsyciła mój apetyt na kolejną część.
W tym tomie możemy poznać Noorę, jej charakter. Zakładając bloga nie wiedziała do czego ja to doprowadzi, chciała , aby ludzie zaczęli zwracać na nią uwagę. Czy miała w tym inny, konkretny cel? Nie wiem i na to pytanie trudno mi odpowiedzieć. Mam wrażenie że okładka idealnie pasuje do charakteru Noory – zagubiona, zakompleksiona, szara myszka z chmurnymi myślami. Jest to dziewczyna kompletnie inna od Laury i o wiele fajniejsza – cały czas trzymałam kciuki aby nic jej nie stało, aby wybrnęła i zaczęła normalnie żyć. I nie wiem czy to coś dało – mogę się tylko domyślać .
Mia to postać do której miałam mieszane uczucia – miałam wrażenie że nie może wyjść ona z depresji a w drugim tomie niewiele się zmieniła jednak podczas lektury Noory zapałałam do niej większą sympatią. Co do Niklassa, brata Mii miałam ochotę rzucić nim o ścianę, chociaż należał od no moich ulubionych bohaterów. Nie mogę uwierzyć ze okazał się takim głupcem, zaryzykował wszystko, całe swoje życie dla kilku chwil.
Śledztwo w Laurze było wyraźnie zarysowane a w Noorze było go zdecydowanie mniej, ale dla mnie to nie jest minus. Mogłam poznać bohaterów książki bez wcinających się wszędzie policjantów, jednak mam nadzieję że w kolejnej książce cała sprawa się rozwiąże, nawet jeżeli oznacza to więcej policyjnego śledztwa.
Jeżeli szukacie kryminału na te upalne, letnie dni to Miasteczko Palokaski wydaje się być na tę porę roku idealne. Nadrabiajcie szybko zaległości i wraz ze mną czekajcie na Venlę.
Za książkę dziękuje Wydawnictwu Literackiemu!
Myślę, że dam się namówić, bo własnie czegoś takiego szukam 🙂Thievingbooks.blogspot.com
Może się dam namówić 🙂 Oczywiście najpierw muszę przeczytać pierwszy tom 🙂
Gdybym chciała po tę książkę sięgnąć, musiałabym najpierw przeczytać pierwszą część. Muszę się do czegoś ze wstydem przyznać, ale chyba jednak wolę oglądać seriale kryminalne, niż po nie sięgać… Ale ta historia mnie zainteresowała, ale wiesz, "Almost Human" samo się nie obejrzy… Pewnie w chwili wolnej sięgnę po tę książkę, jak już mi się seriale skończą :>
Ten kryminał ,,atakuje" mnie z różnych stron, chyba muszę przeczytać:)
Lubię kryminały, więc czemu nie ten.
Akurat jestem w trakcie czytania kryminału i po jego skończeniu chętnie sięgnę po kolejny 🙂
Mam w domu i pierwszy, i drugi tom. Już niebawem zabieram się za lekturę. 🙂
Jestem ciekawa tej kryminalnej trylogii.
Czytałam kilka niepochlebnych opinii o pierwszej części zniechęciło mnie do tej serii. Nabrałam wrażenia, że mało jest kryminału w kryminale i chyba na razie sobie odpuszczę.
Ja też prawie wszystko zapominam, kiedy długo czekam na premierę następnego tomu.
Poczekam na premierę ,,Venli" i wtedy zacznę serię 🙂
Nie znam trylogii, ale chętnie się z nią zapoznam 🙂