Czarne skrzydła. Sue Monk Kidd [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
Nadal jestem w szoku. Mam w głowie natłok myśli, które kłębią się i plączą, ale żadne z nich nie chcę wyjść jako sensowne zdanie. Tego, co ze mną zrobiła książka Sue Monk Kidd nie da się opisać. Najpierw roztoczyła nade mną swe Czarne skrzydła, przenosząc mnie w świat Karoliny Południowej XIX wieku. Kiedy to niewolnictwo było na porządku dziennym. Kiedy człowiek o innym kolorze skóry nie mógł nazwać się wolnym. Kiedy ludzkość była podzielona na rasę panów i podludzi, którym można zrobić wszystko. Ukarać za nieposłuszeństwo i nie wynagrodzić za dobrze wykonaną pracę. W tych czasach kobiety również nie miały prawa głosu- żyły tylko w cieniu męża. Musiały porzucić swoje marzenia, cele i plany stając się żoną, która zawsze stoi w cieniu męża. I wtedy żyły dwie kobiety, które zmieniły wiele – Sara i Angelina Grimke.
Kiedy Północ uwolniła niewolników, Południe nadal pozostawało przy zniewoleniu. Ludzie nie wyobrażali sobie życia bez swoich czarnych pomagierów, którzy wykonywali najmniejsze zadanie. Sprzątali, gotowali, szyli. I nie mogli robić nic poza tym. „Hałas znajdował się na jej liście niewolniczych grzechów, którą znaliśmy napa mięć. Numer jeden :kradzież. Numer dwa: nieposłuszeństwo. Numer trzy :lenistwo. Numer cztery: hałas. Niewolnik musi być jak Duch Święty- nikt go nie widział, nikt go nie słyszał, ale zawsze krążył w pobliżu, gotowy do wykonania polecenia.
Hetty, zwana Szelmą wychowała się w niewoli. Kiedy jej mauma zaszła w ciąże przeniesiono ich do domu Grimke gdzie od tej pory zajmowała się szyciem. Szelma nigdy nie poznała swojego ojca, za to matka starała się jej wytłumaczyć świat i zasady które w nim panują. Opowiadała historię o jej babci, o ludziach którzy latali i o Afryce, gdzie nie było niewolnictwa i cierpienia; gdzie nie było karania; gdzie każdy mógł robić co chcę. I chociaż Hetty nie chciała, musiała żyć w świecie niewolników. W dniu jedenastych urodzin panienki Sary została jej podarowana jako prezent. Jednak Sara była inna niż wszystkie jej rówieśniczki. Miała cel- marzyła, aby zostać prawnikiem. I nienawidziła niewolnictwa. Nie chciała, aby Hetty wykonywała jej polecania. Chciałaby ją uwolnić- ale nie mogła. Matka nie tolerowała nawet krzty nieposłuszeństwa pod swoim dachem.
Jednak w powieści bohaterowie dorastają- zarówno Sara i Hetty przechodzą osobliwą, bardzo dogłębną przemianę. Szelma z dziewczynki- niewolnicy staje się kobietą odważną i dzielną, która nie boi się wyzwań. Bierze przykład ze swojej matki, która robiła wszystko, aby zwrócić dziewczynie wolność. Ma marzenia, plany i cele. Nie czuje się gorsza od „białych”, od swoich panów. Chcę żyć jako równa.
[źródło]
Sara Grimke (z lewej), Angelina Grimke(z prawej)
Sara, która miała wielkie ambicje i marzenia , wraz z swoją siostrą, staje się jedną z prekursorek równouprawnienia kobiet i działaczek na rzecz abolicji. Razem –Angelina i Sara – jako pierwsze z kobiet zaczęły występować publicznie, chcąc zmienić życie mniejszości. Co za tym idzie-skazane były nad odosobnienie. Niewiele osób chciało zadawać się z kimś kto uważa że czarni i biali są równi, a kolor skóry nie jest żadną przepaścią, która powoduje że jedni z nich mogą panować nad drugimi. Starały się przekazać światu swoje idee. I niestety, nie są bardzo znane. Sama autorka nie była świadoma że niemal codziennie przejeżdża obok rodzinnego domu Sary i Angelimy Grimke.
Sue Monk Kidd może być Wam znana z powieści Sekretne życie pszczół. Jednak jak dla mnie jest to pierwsze spotkanie z autorką. I musze przyznać że owocne. Pani Kidd stworzyła książkę obok której nie sposób przejść obojętnie. Która porusza serca i umysły. Czarne skrzydła należy kosztować, delektując się ich smakiem i zapachem; zastanawiać nad każdym gestem i słowem a przede wszystkim brać przykład z bohaterek, które pokazały że kobieta powinna walczyć o swoje prawa i marzenia. Gdyby nie Grimke nie byłoby tylu wykształconych kobiet.
Szelma była głosem wszystkich niewolników którzy śpiąc na podłodze pod drzwiami pana marzyli o wolności. Pokazała że nawet z najgorszej sytuacji jest jakieś wyjście, zwłaszcza jeżeli chcę się coś zmienić. I nawet jeżeli głos mniejszości jest tłamszony przez tych, którzy uważają się za lepszych należy walczyć o swoje. Bo każdy człowiek ma prawo do szczęścia, miłości, bezpieczeństwa. Nie można dzielić nikogo na gorszych lub lepszych bo to jest sprzeczne z całym, otaczającym nas światem. Nie można traktować bliźniego jak podnóżek, karać go w sposób bolesny za błahe przewinienia.
W czasach niewolnictwa miliony osób straciły życie w imię „przekonania”. Niewolnikowi nie trzeba było płacić- zarabiał na swoje pożywienie, a i tak nie dostawał tego co jego właściciele. Był traktowany jak rzecz. Taka, którą można wymienić jak się zepsuje. I nie trzeba się do niej przywiązywać ani traktować z jakimiś ustępstwami bo to przecież tylko niewolnik: bez uczuć, bez nadziei, bez planów.
[źródło]
Sue Monk Kidd, autorka
Sue Monk Kidd dziękuje. Za książkę która otworzyła mi oczy na świat niewolników. I chociaż wydawałoby się że wszystko przeszło, minęło to nie prawda. To wszystko ciągnie się za każdym pokoleniem powodując że życie na ziemi nigdy nie będzie szczęśliwe. Ludzie powinni przejrzeć na oczy. Zrozumieć świat i jego odwieczne prawa i przestać kierować się starymi przekonaniami. Ta książka powinna trafić do wielu odbiorców i otworzyć im oczy-tak samo jak mi.
Za książkę dziękuje Wydawnictwu Literackiemu.
Brzmi ciekawie, chociaż temat ogólnie dość ciężki. Może po wakacjach 😉 ?
Po takiej recenzji nie sposób chyba przejść obok tej powieści obojętnie. Zapowiada się naprawdę mocna historia, chociaż ostatnio odnoszę wrażenie, że temat niewolników jest coraz częściej poruszany, nie tylko w powieściach, ale też filmach.
Takie książki są niezwykle ważne. Nie mogłabym i tej pominąć. Dobrze, że sprawa niewolników jest coraz częściej tematem książek.
Ojej, po takiej opinii trudno powiedzieć "nie" – jak najbardziej sięgnę po ten tytuł! 🙂
Pierwszy raz słyszę o tej książce, a już jestem poczęstowana taką recenzją 🙂 Nie no, muszę przeczytać tą powieść 😉
A przy okazji muszę powiedzieć, że nie poznałam twojego bloga. Naprawdę! Bardzo tu ładnie, a mnie tak długo tu nie było, że nie zorientowałam się na czas 🙂
Zdecydowanie ta historia zasługuję na uwagę większej ilości czytelników, a takze mojej. Musze ją przeczytać.
Widzę, że jest to wyjątkowa powieść, ale mnie niestety nie zaciekawiła swoją tematyką, dlatego nie chce na siłę się zmuszać.
O niewolnictwie pisano wiele, ale to temat wciąż niewyczerpany. Mam wrażenie, że w ostatnim czasie jakoś więcej podobnych powieści na naszym rynku, ale to dobrze. Wszystkie tytuły skrzętnie notuję i zamierzam wkrótce przeczytać.
Słyszałam już o tej książce i myślę, że kiedyś ją przeczytam.
Nieco podobna tematyka była poruszona w książce "Kolor jej serca", która, swoją drogą, bardzo mnie wzruszyła. Chciałabym i ten tytuł kiedyś przeczytać.
Ciężki i trudny temat, ale chętnie się z nim zapoznam, gdy nadarzy się ku temu okazja.
Polecam film "Zniewolony" – podobna, a wręcz niemal identyczna pozycja, po książkę pewnie sięgnę, chociaż o niewolnikach i ich życiu wiele pozycji już czytałam, ale ten temat… trzeba zgłębić, by zrozumieć…
http://dzikie-anioly.blogspot.com/
Słyszałam o filmie i książce- muszę koniecznie obejrzeć. Czarne Skrzydła mają również zostać sfilmowane 🙂
Pierwsze słyszę o tym tytule, ale rozejrzę się za nim 🙂
Uwielbiam czytać porządnie napisane książki o niewolnictwie, więc na pewno nie pominę propozycji Sue Monk Kidd.
Muszę przeczytać. Sekretne życie pszczół- uwielbiam
Dobra tematyka, lubię takie książki, które coś wnoszą do mojego życia, także bardzo chętnie przeczytam!