„Milion Słońc” Beth Rivers
Po obaleniu rządów Najstarszego i wyeliminowaniu fidusa ludzie na statku są wolni. Nie są omamiani i zaczynają widzieć co się z nimi dzieje. Dochodzi do zamieszek, buntów, a Starszy powoli przestaje sobie ze wszystkim radzić. Fala dodatkowych morderstw powoli podkopuje autorytet przywódcy statku. Dodatkowo dowiedział się jednej rzeczy, którą Starszy trzymał przed nim w sekrecie wiele lat- tak naprawdę silnik Błogosławionego nie pracuje. Od wielu, wielu lat statek stoi w miejscu.
Amy wie że jest inna. Nie czuje się na Błogosławionym dobrze, tęskni za rodzicami którzy cały czas leżą zamrożeni w komorze kariokinetycznej. Nie wie czy kiedykolwiek ich jeszcze zobaczy. Odsuwa się od Starszego, zwłaszcza że wie że to on stoi za jej rozmrożeniem. Orion pozostawia dla dziewczyny wskazówki. Amy powoli zmierza do celu odszukując kolejne z zagadek. Czy dowie się jaką Orion naprawdę skrywał przed nią tajemnice? I jaki ma to wpływ na ludzi żyjących na Błogosławionym?
„Milion Słońc” mile mnie zaskoczyło, chociaż z przeczytaniem książki trochę zwlekałam. Dlaczego? Kolejne części serii które zaczęły się dobrze mają to do siebie że odbiegają od poziomu w dół. Czytelnik, którego pierwszy tom oczarował ma duże oczekiwania, które nie są spełnione. Co za tym idzie- narasta irytacja, złość, a w powieści można dostrzec coraz więcej negatywnych cech. I nawet nie wiecie jaką poczułam ulgę gdy po zamknięciu „Milion słońc” pomyślałam że natychmiast chcę przeczytać trzecią część, bo ta nie odbiegała od poziomu. Jeszcze bardziej wzbudziła moją ciekawość, zwłaszcza że zakończenie było emocjonujące i zaskakujące. Nie wiedziałam że autorka ma taki pomysł na zakończenie. Nie spodziewałam się że wydarzenia potoczą się w taką stronę.
Wątek miłosny pomiędzy Starszym a Amy w pierwszym tomie rozwijał się dosyć dobrze, a w drugim trochę zwolnił. Jednak autorka powinna poświęcić mu trochę więcej miejsca, popracować nad jego rozwinięciem. Zazwyczaj gdy czytałam powieści które podobne były do trylogii Beth Rivers przeżycia miłosne bohaterów odczuwałam cała sobą. Razem z nimi przeżywałam wszystkie wzloty i upadki. W przypadku „Milion słońc” gdy już zaczynałam czuć to samo co Amy, autorka urywała wątek skupiając się na czymś innym. Żywię głęboką nadzieję że w trzeciej części Beth Rivers bardziej rozwinie wątek miłosny.
Podziwiam wyobraźnie niektórych ludzi. I do tego grona zalicza się również Beth Rivers. Stworzyła całkiem nowy świat, świat na Błogosławionym. Oczarowała mnie swoją historią; sprawiła że do książki wracałam z wielkim entuzjazmem, aby dowiedzieć się co wydarzyło się dalej. Książkę polecam każdemu kto chcę skosztować czegoś innego, ale jednocześnie znanego.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuje Wydawnictwu Dolnośląskiemu!
Czytałam – podobała mi się, ale jednak była odrobinę mniej ciekawa niż wcześniejszy tom.
Bardzo podoba mi się ta seria 🙂 Mam nadzieję, że na trzeci tom nie trzeba będzie tyle czekać co na drugi 🙂 Nie wiem czy moja niecierpliwość to zniesie 🙂
Czytałam dwie części i bardzo mi się podobała. Czekam z niecierpliwością na tom trzeci, bo warto 🙂
Jeszcze nie zapoznałam się z poprzednią częścią 🙁
Muszę najpierw się zabrać za pierwszą część, ale mam zamiarach całą serię! Poza tym jestem zakochana w tych okładkach! ♥
shelf-of-books.blogspot.com
Na razie nie chce zaczynać kolejnych serii, gdyż mam sporo innych zaczętych i niedokończonych, więc spasuje.
Przypomniałaś mi o tej serii. Dawno temu kupiłam pierwszą część, ale jakoś o niej zapomniałam. Muszę nadrobić 🙂
Też miałam ochotę przeczytać od razu trzecią część. Jestem jej bardzo ciekawa, w którym kierunku teraz autorka pójdzie.
Wiesz, już od dłuższego czasu wyrzucam sobie, iż nie sięgnęłam jeszcze po pierwszą część trylogii. Czytam prawie same pozytywne opinie o niej i Milionach słońc, ale zawsze pojawia się coś innego, co skutecznie odwraca moją uwagę. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku poznam wszystkie 🙂
Ja jakoś nie jestem przekonana do tej serii
Myślę, że mogę się skusić na tę książkę 🙂
Muszę w końcu zabrać się za tę książkę, bo zaraz zapomnę wszystkiego co działo się w pierwszej części 🙂
"W otchłani" pokochałam, więc mam w planach także "Milion słońc" 🙂
O tak, cała seria, szczególnie druga część, jest cudowna! Jestem w połowie trzeciej i po prostu… wow. Miazga 😮 Nie mogę się doczekać polskiego wydania ;3 Pozdrawiam!
Mam całkiem podobne zdanie na temat tej serii i liczę na to, że ostatni tom mnie nie zawiedzie. 🙂